Jak to jest z tym makro?

Makroskładniki... Bardzo głęboki temat.
Chciałbym poznać Wasze zdanie na temat sposobu kontrolowania makroskładników w diecie.
Jedni liczą procentowo np. 30/50/20 (B/W/T), a inni ilość (g) danego makro na kg masy ciała.
Kolejną sprawą jest wliczanie tylko pełnowartościowych źródeł (np. liczymy białka tylko z mięs/ryb/jajek/odżywki, tłuszcze tylko z oliwy/olejów/migdałów/orzechów/masła orzechowego itd.)
Moglibyście krótko opisać wasze stanowisko w tym temacie?
No i jak to wygląda z ilościami, większość zawodników trzyma około 3g białka / 0,5-0,75g tłuszczy i resztę zapotrzebowania podbija węglowodanami. Od czego zależą ilości makroskładników i kiedy np. lepiej będzie spożywać 0,5g tłuszczy na kg, a kiedy około 1g ?
Zapraszam do dyskusji

Jak tak cytujesz zawodników to chyba wiesz, w jakich okresach oni jakie proporcje stosowali: obniża się tłuszcze na diecie low fat, ok 1g/ kg masy ciała to bardziej masa, ale też zależy jaki zawodnik, jaka dieta. A że 3g białka to cóż, zawodnik to i białko ma wysoko, inna sprawa że i naturale na redukcji po takie ilości sięgali. Co do liczenia procentowego kontra liczenie wg wagi: przecież to i tak się rozbija wszystko o nadwyżkę/deficyt kcal, no i jakość tych kalorii. Z tego co czytałem po dziennikach ludzie dopiero na ścisłej, ostrej redukcji wliczali białko i tłuszcze nawet z owsianych, bo na ketozie czy innej skrajnej diecie trzeba restrykcyjnie pilnować makrosów i wliczać tłuszcze z 1 żółtka. A tak to liczą pełnowartościowe białko, pełne węgle i tłuszcze, a nie że białko z ryżu czy chleba. Ot, takie moje uwagi na szybko