shadow78poza tym paskudnie się nie wysypiam przez ten bezdech, po 10 h wstaję bardziej zmęczony, niż się kładłem:( Wy nie macie takich problemów?
ja nie mam chyba bezdechu, ale żona twierdzi że chrapię, a odkąd jestem na masie to chrapię jeszcze bardziej - więc może to nadbagaż też swoje robi
a odnośnie wysypiania to tez tak mam, że jak śpię 6-7h to jest wszystko ok i zazwyczaj nie mam kłopotów ze wstaniem, ale jak w weekend wstanę tylko żeby się odlać, a później kładę się od razu do wyra i dosypiam z 2-3h czasem to wstaję może nie tyle zmęczony, ale tak nieprzytomny że masakra - jak już się zwlokę to nie wiem co się dzieje wokół