Nadmiar błonnika

Witam. Sprawa wygląda tak, że na śniadanie piję szejka z 250g zmielonych płatków owsianych z WPC oraz zagryzam 100g suszonych owoców (przeważnie rodzynki lub daktyle). Przy płatkach owsianych z biedronki daje to ok 25g błonnika plus ok 8g z owoców co daje łącznie ok 33g błonnika. Czy są jakieś przeciwwskazania do spożywania jednorazowo takiej dawki błonnika, w sensie czy mi nie zora jelit? I druga sprawa równie ważna, czym mógłbym owe płatki zastąpić co by nie miało aż tyle błonnika? Zależy mi na spożyciu szejka gdyż rano nie mam czasu memlać 30 min posiłku. Pozdro i z góry dzięki za pomoc

Sprobuj z ryzem. Miga byc problemy gastryczne glownie rozwolnienie...

Nie chce mi się wierzyć, że jadasz aż taką ilość tych płatków. Wrzuć całość rozpiski. Jeden posiłek niewiele mówi.

Na śniadanie 250g owsa + 20g WPC + 100g daktyli/rodzynek/żurawiny
Następne 3 posiłki w zależności od tego czy to dzień treningowy/nietreningowy/czy treningowy z pracą (ciężka praca fizyczna) 500-750g ryżu + 600g kuraka + oliwa w niektórych + warzywa. W dzień treningowy z reguły dodatkowo po treningu idzie paczka (80g) żelek.
Kolacja 6 jajek na maśle + olej lniany + warzywa
Trochę monotonnie, ale niestety nie mam czasu przygotowywać jakiś wymyślnych posiłków od poniedziałku do piątku. Tak to mniej więcej wygląda ok 5000-5400 kcal, 250g białka, 700-900g węgli, 90-140g tłuszczów.
Nie rozumiem domer co tu jest nie do uwierzenia? Kogo i po co miałbym okłamywać? Całość mieści mi się w 800ml szejkerze.

Zmieniony przez - melmacinvaders w dniu 2015-04-24 16:09:24

W przypadku takiej ilości węglowodanów, szczególnie jeżeli spora część pochodzi z produktów pełnoziarnistych błonnika może być sporo. Jeżeli jednak nie jest to związane z problemami trawiennymi, to nie widzę problemu.

Ryż jem przeważnie zwykły biały, wtedy dodaję do niego oliwę a jak bez oliwy to paraboiled. Obydwa nie mają zbyt dużo błonnika, przeważnie wychodzi mi ok 60g błonnika dziennie. Stąd moje pytanie czy to nie za dużo, bo nieraz mam biegunki, ale nieraz przy takim samym jedzeniu ich nie mam, dlatego zastanawiam się czy to może być wpływ błonnika czy jakieś inne czynniki mogą na to wpływać.

Pytanie też po co ci taka dawka węglowodanów na śniadanie? Razem z rodzynkami to ponad 200 g węglowodanów. Po treningu no może, ale w innym posiłku

Dżaro, może tak duża ilość WW jednorazowo źle wpływać na sylwetkę czy na jelita?

Dlatego tak jem, ponieważ mój dzień wygląda tak: Pobudka godzina 9.00, piję szejka śniadaniowego, robię posiłki, o 11 jadę na rowerze na siłownię o 13 kończę trening i na miejscu jem posiłek, prosto z siłowni jadę do pracy na godzinę 14 i kończę ją o godzinie 22. Najczęściej bywa i tak że dany ryż (powiedzmy 600g) też zjadam na 2 posiłki więc przypada nieraz po 300g ryżu na posiłek, bo w pracy najwcześniej przerwę mam o godzinie 20. Cały czas robota fizyczna przerzucanie setek paczek na sortowni kurierskiej. Nie wyjdzie na to samo jak zjem 2x 300g ryżu a 3x 200g ryżu? Chodzi mi o sylwetkę i o funkcjonowanie układu trawiennego.