Zacząłem redukcję (i ogólnie siłownię) od początku tego roku, tylko raz opuściłem trening (przy 39 stopniach gorączki).
3 razy w tygodniu a ten kwiecień to przerwy jeden dzień tylko.
Trening siłowy (2msc), potem 2 msc FBW (ETAP 4 z podwieszonego artu)
Było prawie 100, teraz jest 86. Najwięcej jest wciąż na brzuchu i udach (ale i tak dużo z nich zeszło) z pozostałych partii zeszło sporo fatu.
Zauważyłem, że ostatnio waga idzie mozolnie.
Robić jakąś przerwę czy dalej lecieć ten Etap 4 i ewentualnie dodać aeroby z bcaa?
Ps. Dieta to 2000kc, b 220, w poniżej 80, t 100. Dodam tylko, że często chodzę wężykiem, bo tej energii to dużo nie ma