Problem w tym, ze nie mam palcow prawej dloni i przez to cala prawa gorna polowa ciala nie wyksztalcila miesni.
Zalaczylem zdjecia suchoklatesa:)
Kondycje mam dobra. Biegam, jezdze sporo na rowerze, plywam. Nogi mam dobrze zrobione przez rower. Tluszcz - jak na zdjeciu - tylko brzuch.
Jako ze za pare lat moge miec problemy wzw. z moja niesymetrycznoscia, teraz juz mam skrzywiony kregoslup, musze ja zniwelowac.
Ograniczam wiec ze smutkiem piwo i karkowke, komponuje diete, zainwestowalem tez w silownie.
Robie od niedawna ogolnorozwojowe cwiczenia. Na poczatek bieznia, potem poszczegolne partie na maszynach ze srednia intensywnoscia, na koniec kardio na biezni. I rowerem do domu:)
Co waszym zdaniem powinienem robic?
Czy rownomierne cwiczenie obu stron ciala spowoduje, ze miesnie sie wyrownaja?
Ile mniej wiecej, przy duzym zaangazowaniu z mojej strony, moze to potrwac?
Jak rozlozyc intensywnosc cwiczen?
Jakie cwiczenia polecacie?
Dodam jeszcze, ze silownia na ktora chodze jest dobrze wyposazona. I ze hantle i podobne ciezary odpadaja, nie zlapie ich dlonia. Moge cos podciagnac, odepchnac, ale nie zlapac. Z maszynami nie mam wiekszego problemu.
Podziele sie zdjeciami postepow!:)