Głównie chodzi mi o same produkty i rozłożenie ich w ciągu dnia.
Trening praktycznie zawsze po pierwszym posiłku. Nieraz się przeplata dt i dnt a czasem 3 dni pod rząd. Trening koszykówki wliczam jako ten aktywny z treningiem.
Jeżeli chodzi o ilości poszczególnych posiłków, to dziennie jest przykładowo 60 gramów tuńczyka, ale jem całą puszkę raz na trzy dni, więc tak to rozłożyłem. Bilansu będę się trzymał w wymiarze tygodnia lub ośmiu dni (chodzi mi o sumę kalorii w tym okresie). Podobnie jest ze śledziami, makrelą. Tłuszcze jak majonez, masło, olej, oliwa czy orzechy/pestki dyni będę głównie jadł w dni nietreningowe, tu pewnie będzie lekki ujemny bilans kaloryczny.
Dni treningowe praktycznie wszystkie węgle, tj. makaron, bułki, ryż.
Codziennie kolacja taka sama, podobnie ze śniadaniem czy ilością piersi. Dżem w obiedzie jest do ryżu po treningu, ew. mogę jeszcze dorzucić rodzynki.
To byłoby chyba wszystko w największym skrócie.
Czekam na jakieś sugestie, wtedy się skoryguje :)