Szacuny
0
Napisanych postów
28
Wiek
26 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
99
Siema ! Cwicze na silowni drugi miesiac i od samego poczatku trenowania postanowilem, ze bede uderzal w mase. Trenowalem 2,5 roku muay thai dlatego moja sylwetka byla juz wczesniej wysportowana i dosc wyrzezbiona, ale o malych gabaretach z racji trzymania wagi do 75 kg. Tyle tez wazylem jeszcze miesiac temu, ale skrupulatne treningi i dieta doprowadzily mnie do stanu 83 kg. Moim celem jest 95kg do konca roku z racji wysokiego wzrostu. Teraz pytanie, ktore nurtuje mnie od dluzszego czasu. Czy przez okres letni/wakacji pozostac w granicach 80/84 kg i cieszyc sie dosc wyrzezbiona sylwetka? Czy dalej zalewac sie garnierami, obiadac kurczakiem itd. Wiem po sobie, ze w ubieglych latach posilki w wakacje bywaly bardzo czesto nie regularne z powodu oczywistego upalu i ruchu, ktory nie dosc, ze ograniczalby spozywanie okreslonych posilkow o danych godzinach, ale rowniaz przyspieszal spalanie kalorii i tkanki tluszczowej. Dlatego jak myslicie? Powinienem trzymac jaka taka diete, cieszyc sie wakacjami i latem i do tego sobie na spokojnie trenujac. Czy wziac sie napowaznie za ta masowke odliczajac minuty do kolejnego posilku przy czym jeszcze ograniczajac ruch z powodow o ktorych pisalem powyzej ? Hmm... Zapraszam do dyskusji.
PS: Sory, za brak polskich znakow, ale nie posiadam spolszczenia.