Hubert81goldGirlVVizard89a nie lepiej jakiś HIIT ?
HIIT na pewno lepiej by się sprawdził w walce z tłuszczykiem, ale nie wiem czy podczas budowania masy jest taki bezpieczny skoro zależy mi na każdym gramie mojego mięsa
Owsiankę już wchłonęłam, czas na pakowanie i na trening ;)
W światku kulturystycznym krąży kilka utartych mitów i stereotypów, niekoniecznie mających wiele wspólnego z faktami.
Jeden z nich to ten o rzekomym "paleniu mięśni" treningiem interwałowym, czego nie przeczytacie w żadnym naukowym opracowaniu gdyż to jest po prostu bzdura. Są natomiast opracowania pokazujące wyższość takiego treningu nad tradycyjnym cardio. No ale każdy trener ma swoja metodykę.
Innym takim mitem jest unikanie "szkodliwych" tłuszczy zwierzęcych oraz żółtek jaj. Szkodliwym jest ich unikanie a nie spożywanie, już od wielu lat co bardziej ogarnięci dietetycy obalają ten idiotyczny mit. Udowodniono, że bardziej niż spożywanie dużej ilości tłuszczu zwierzęcego (przy jednoczesnej podaży kwasów 0-3) jest stosowanie w diecie głównie olejów roślinnych, zawierających duże ilości kwasów 0-6, co powoduje niekorzystny ich stosunek do 0-3 a co za tym idzie konsekwencje zdrowotne w postaci większego ryzyka wystąpienia chorób układu sercowo naczyniowego. Ze o wpływie na gospodarkę hormonalną nie wspomnę, ale można tu pisać i pisać a to nie miejsce na takie wywody
Dzięki wielkie za ciekawy post masz rację mitów mnóstwo, najlepiej wszystkie bodźce dostosować do siebie i sprawdzić na sobie co na nas dobrze działa. Wiem też, że HIIT jest skuteczniejszy od monotonnego długiego cardio, ale mimo wszystko przygotowując się pod zawody pracowałam na tlenowym treningu i efekty były zadowalające Akurat "szkodliwych" tłuszczy nie unikam, żółtka wcześniej wcinałam i staram się od czasu do czasu wrzucić do swojego menu jakieś inne mięso ale na tą chwilę najłatwiej mi zrobić ulubionego kurczaka
gospodarka hormonalna... dobry temat... pisałeś gdzieś o tym na forum?
"przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń"