I teraz pytanie. Czy przechodzac z masy na redukcje mam stopniowo np co tydzien odejmowac od tych 3700 kcal np 200? Tzn. przez tydzien jesc ok 3500 kcal, nastepny 3300 kcal itd az zejde do poziomu np 2800, czy moge tak odejmowac po 200 kcal co trzy dni, zeby szybciej redukowac? Bo domyslam sie, ze taki skok z 3700 na 2800 z dniana dzien nie jest wskazany? Jesli chodzi o makro to glownie manipuluje weglowodanami? Bo teraz mam ok 2,5 bialka, 6-7 ww i ok 1,3-1,5 tluszczu a czytalem w roznych artykułach ze bialko moze wynosic te 2,5 g na kg tluszcze tak ok 1-1,2 wiec najbardziej zmienia sie spozywanie wegli? Czytałem rozne artykuły na ten temat jednak nadal mam watpliwosci jak sie do tej redukcji zabrac ;) dodam, ze zaczynając przygodę z silownia, juz od poczatku mialem troche tluszczu ale nie redukowalem, bo nie chcialem byc zbyt chudy( na poczatku mialem 70 kg). Robiac mase, mysle ze moja procentowa zawartosc tluszczu w organizmie wiele sie nie zmienila.
Wiem, ze troche chaotycznie to wszystko napisalem, ale pisalem z telefonu. Mam nadzieje ze nie bedzie wam to bardzo przeszkadzac. Bardzo prosze o pomoc.
Pozdro ;)