EWENEMENT ??? ZAKWASY TO NORMALNE

Witam mam pytanie ponieważ kolega z którym ćwiczę zaznaczam ,że dopiero zaczyna kolega ćwiczyć nie ma zakwasów. Mówi mi tylko że tak delikatnie coś go tam boli .Dałem mu nawet lżejsze hantle żeby zrobił poprawnie technicznie rozpiętki na ławce poziomej robił potem na skosie dolnym i mówił ,że czuje jak klata mu się rozciąga a na drugi dzień nic nie czuł bólu. Tyle ćwiczeń mu dałem na następnym treningu na klatę ,że powinien mieć zakwasy nawet po podstawowym ćwiczeniu na klatę wyciskał sztangę z większym obciążeniem robił technicznie poprawnie i tu niespodzianka po tych ćwiczeniach znowu nic nie czuł. Dla porównania ja jak zrobiłem taką serię na klatę jak kolega to na drugi dzień miałem takie zakwasy ,że ból był straszny oczywiście polecono mi taką super serię przez trenera na siłce a ja przekazuję koledze wiedzę dalej żeby robił takie ćwiczenia. Moje pytanie czy to normalne ,że tak może być jak ktoś zaczyna przygodę na siłce ??? Czy to jakiś EWENEMENT ???

...jakimś dziwnym "ewenementem" jest to, ze ludzie często przywiązują nadmierną wagę do spraw jeśli nie nieistotnych to drugorzędnych a sprawy najważniejsze pomijają,, a tutaj najważniejszy jest właściwy trening... spróbuj nie robić rozpiętek na następnym treningu a tylko wyciskanie/a w zrównoważonej objętości i intensywności...

OK Ja się radzę tu na tym forum ponieważ to nie ja mam problem tylko kolega który zaczyna ćwiczyć i po prostu nie wiem co mam mu powiedzieć bo to jest bardzo dziwna sytuacja. A trening jego wygląda tak Wyciskanie sztangi na ławce poziomej zaczyna on 30 kilo pierwsza seria następna seria 35 kilo następna 40 kilo a w ostatniej te 40 kilo go gniecie wyciska 6 razy a ustalone jest ,że ma wyciskać do 10 powtórzeń .Pomiędzy seriami ma 1,30 sek przerwy.Robi prawidłowo bo ja tego pilnuję opuszcza sztangę powoli na wysokość sutek wyciska szybciej nie prostując łokci żeby nie obciążać stawów.Przed treningiem oczywiście macha samym gryfem 2 razy po 20 powtórzeń a wcześniej rozgrzewa się na bieżni.Dopiero pózniej robi rozpiętki skos dół itd. I nikt nie wie co jest grane ,że on nie ma zakwasów. Może to taki gatunek człowieka jest czy co nie mam pojęcia dlatego się zwróciłem o pomoc do Was

A kto Ci takich bzdur nawciskał, że pełen zakres ruchu niszczy stawy. Owszem - przeprosty, długotrwałe utrzymywanie dużych ciężarów na prostych ramionach czy kaleczenie techniki - coś tam może napsuć, ale wyprostowanie ręki na ułamek sekundy??? Co tam niby ma się stać w tym czasie?

wracając do kwestii tzw. zakwasów- jeśli będziecie stopniowo przeciążać mięśnie to na pewno Wam wielkie nie grożą, trening jakiś taki szarpany, z dłuższymi przerwami a więc nie systematyczny na pewno to ryzyko zwielokrotni- sam już widzisz, ze nie to sprawia wzrost mięśni; właśnie bym nawet śmiał zaryzykować twierdzenie, ze taki trening w którym brak jest takowego objawu w sposób ciągły czy częsty ma większe szanse powodzenia.. każdy człowiek zaś jest inny to fakt, dlatego też intensywność dobiera się w sposób indywidualny.

nightingal Wiesz człowiek całe życie się uczy i tak się wszystkiego nie na uczy. A jak chcesz to podyskutuj z ronie220 dlaczego się nie prostuje łokci tylko zostawia się ZAWSZE lekko ugięte.A te bzdury to własnie nauczył mnie ronie220 a to jest expert także wie co pisze pozdro.

Wyciskanie sztangi leżąc technika. Wpisz sobie wystarczy poczytać

już lecę doczytywać

a Ty może zacznij odróżniać wyprost od przeprostu i blokowania łokci to pogadamy wtedy

OK