Powracam!
W wolnym czasie zrobię zdjęcia i zaktualizuję wymiary. Zajmę się też miską. Ale na pierwszy rzut mam pytanie co do treningu. Co drugi dzień ćwiczę coś takiego, i chętnie usłyszę słowa krytyki i poprawę
1. wyciskanie gryfu płasko 15x
2. francuskie uginanie rąk siedząc 15x (jeden sztangielek 3kg w dwie łapki)
3. wyciskanie sztangielek siedząc 15x (po sztangielku 3 kg w łapce)
4.
wykroki 15x (w akademickiej siłowni są tlyko jedne sztangielki, a że 3 kg to za dużo dla mnie, to w jedną łapkę krążek 1,25 kg, w drugą tak samo; chociaż dzisiaj dawałam radę z krążkami po 2,5 kg w sumie)
5. wznosy łydek stojąc 15x (na drabinkach, staję na najniższym szczebelku, łapię się rękami no i wznoszę
)
6. wznosy bioder leżąc 15x
7. podnoszenie nóg leżąc 20x (nie odkładam nóg do podłogi, tylko opuszczam nisko, potem podnoszę do góry do kąta prostego, robię to dość powoli)
8. brzuszki skośne 20x
9. plank 60 sekund
No i taki zestaw robię dwa razy, co drugi dzień.
Co źle? Co zmienić, co wywalić, co dołożyć?
Z góry dzięki