Piszę tutaj, gdyż nie mam już pomysłu co więcej mogę zrobić. Mam 180cm wzrostu. 2 lata temu zredukowałem ze 102kilo do 76, później przybrałem do okolu 80 i tak długo się trzymałem tej wagi, lecz strasznie przeszkadza mi moja skora (szczególnie na brzuchu). Od ponad roku intensywnie ćwiczę kalistenike, dużo jeżdżę rowerem, biegam, zdrowo się odżywiam. Doszedłem do wniosku, ze spróbuje przybrać masy trochę, możne skora się naciągnie. I tak przybrałem do 87kilo (+- 15% BF) a skora nadal wisi. Teraz redukuje sie do standardowej wagi 80. Strasznie wjeżdża mi to na ambicje (sportowiec za dychę z sadłem na brzuchu). Ćwiczę praktycznie cały tydzień, jak nie treningi silowe(swoim ciężarem) to jazda rowerem, bieganie. Wszystko jest OK dopóki nie trzeba zdejmować koszulki. Poniżej podsyłam fotkę, możne mi coś pomożecie bo ile można, wstyd na plaże iść.
Z góry dziękuje!