...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Bez przesady. Aż tak nie zepsułem, à ponadto nie była ona aż tak spektakularna żeby było czego bardzo żałować :)
...
Napisał(a)
Ćwiczę mocno, if, progresuje, jem smacznie, 2 duże posiłki, oby tak dalej :)
...
Napisał(a)
Witam po przerwie...mało czasu na wpiski
hm..."Jak trwoga to do Boga" wiem wiem
otóz tak zawsze jak jest ekstra to za długo nie może być i musi się coś psuć
Jem trenuje. Kcal na poziomie 2500kcal - siła systematycznie powoli do góry
W sobote zakończyłem 2 cykl trzytygodniowy Wendlera. Fajnie idzie.
Niedziela i poniedziałek wolne - i za racji iż czytałem na forum T-nation że Wendler zakłada deload co 3 albo co 6 tygodni(2 cykle)
i postanowiłem robić co 6 tygodni więc wczoraj przypadał trening.....DO SEDNA
Wstałem z rana z łóżka z lekkim dyskomfortem w odcinku lędzwiowym. Przez cały dzień ból się lekko odzywał zwłaszcza przy gwałtowniejszych ruchach. Mądry poszedłem na trening dołu, dzień martwego. Zamiast zamienić na łąwke albo OHP.
Nadmienie ze od kilku tug dbam bardzo o rozciągnie, mobilność, porządną rozgrzewke, rozciąganie dynamiczne i statyczne itd..
Po rozgrzewce doszedłem we wstepnych seriach do 100kg podniosłem 3 razy i koniec...ból mega, przerwałem trening i wróciłem do domu.
Z auta ledwo wysiadłem. Jak kaleka. Butów nie mogłem Ściągnąć, jakby korzonki, łączenie miednicy z kręgosłupem. Jakby nerwy uciskały gdzieś. Masakra.
W domu porolowałem się mocno, gorąca kapiel i jakby przeszło prawie wszystko. Normanie mogłem się zgiąć i w ogóle.
Dziś wrócił ból masakra. Nie mogłem butów ubrać....
Nie chciałem deload, będe miał wolne...
mam nadzieje ze do pon i nowego cyklu przejdzie, że to tylko jakieś przesilenie...Ach..Najwyżej będe katował samą góre
hm..."Jak trwoga to do Boga" wiem wiem
otóz tak zawsze jak jest ekstra to za długo nie może być i musi się coś psuć
Jem trenuje. Kcal na poziomie 2500kcal - siła systematycznie powoli do góry
W sobote zakończyłem 2 cykl trzytygodniowy Wendlera. Fajnie idzie.
Niedziela i poniedziałek wolne - i za racji iż czytałem na forum T-nation że Wendler zakłada deload co 3 albo co 6 tygodni(2 cykle)
i postanowiłem robić co 6 tygodni więc wczoraj przypadał trening.....DO SEDNA
Wstałem z rana z łóżka z lekkim dyskomfortem w odcinku lędzwiowym. Przez cały dzień ból się lekko odzywał zwłaszcza przy gwałtowniejszych ruchach. Mądry poszedłem na trening dołu, dzień martwego. Zamiast zamienić na łąwke albo OHP.
Nadmienie ze od kilku tug dbam bardzo o rozciągnie, mobilność, porządną rozgrzewke, rozciąganie dynamiczne i statyczne itd..
Po rozgrzewce doszedłem we wstepnych seriach do 100kg podniosłem 3 razy i koniec...ból mega, przerwałem trening i wróciłem do domu.
Z auta ledwo wysiadłem. Jak kaleka. Butów nie mogłem Ściągnąć, jakby korzonki, łączenie miednicy z kręgosłupem. Jakby nerwy uciskały gdzieś. Masakra.
W domu porolowałem się mocno, gorąca kapiel i jakby przeszło prawie wszystko. Normanie mogłem się zgiąć i w ogóle.
Dziś wrócił ból masakra. Nie mogłem butów ubrać....
Nie chciałem deload, będe miał wolne...
mam nadzieje ze do pon i nowego cyklu przejdzie, że to tylko jakieś przesilenie...Ach..Najwyżej będe katował samą góre
...
Napisał(a)
masakra - po tygodniu poszedłem na trening. W poniedziałek poszły barki pieknie - wczoraj nogi i masakra po całej mobilizacji i rozciąganiu przy 100kg walnęło coś w plecach znowu i kaleka. Ledwo się wywlokłem z sali....Ach
Kojarzy ktoś DOBREGO fizjo z Rzeszowa ??????
Zmieniony przez - diwadek w dniu 2016-12-21 07:49:50
Kojarzy ktoś DOBREGO fizjo z Rzeszowa ??????
Zmieniony przez - diwadek w dniu 2016-12-21 07:49:50
Poprzedni temat
[BLOG] SnicK - W drodzę po wymarzoną sylwetkę.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
Następny temat
Szkolenie "Intermittent Fasting" Kato - 08.08.2015
Polecane artykuły