Po jakimś czasie zaczęły dokuczać mi plecy, przede wszystkim ich dół. Zmieniłam troszkę trening pod tym kątem, zrezygnowałam z wiosłowania sztangą, a martwy ciąg robiłam na jednej nodze z niedużym obciążeniem.
Parę tygodni temu miałam wizytę u ortopedy.
Doktor wywnioskował skurcze mięśni (mam kilkanaście bolących punktów na mięśniach - w szczególności na plecach wzdłuż kręgosłupa , które trzeba "ugniatać" najlepiej rano i wieczorem, przepisał również maść i tabletki, które mają pomóc). Skurcze są spowodowane stresem, pracą stojącą, a dowaliłam im jeszcze ciężary co mi na dobre nie wyszło.
Lekarz zalecił pilates, basen i rozciąganie. Zajęć z pilatesu na mojej siłowni nie ma, na basen ewentualnie mogłabym się zapisać, ale moje pytanie jest takie czy przy moim problemie mogę robić ćwiczenia z własnym obciążeniem ? typu pompki damskie (bo męskich może zrobię z max dwie), podciąganie na maszynie, ćwiczenia podstawowe z małym obciążaniem ? Ćwiczenia izolowane?
Chcę ćwiczyć, podoba mi się to, ale nie chcę sobie zaszkodzić, bo nie tędy droga... no i jestem w martwym punkcie i nie wiem w którą stronę iść. Proszę o sugestie..