Obejrzałem sobie ostatnio przegapioną wcześniej galę UFC 166. To co wyczyniali Melendez z Diego Sanchezem to był po prostu hardcore! Dodatkowo oczywiście wisienką na torcie była walka Velasqueza z Cigano. Nieco słabiej wypadła walka Cormiera z Nelsonem... ale w sumie to ja nie o tym... Generalnie mam prośbę do szanownych forumowiczów; czy moglibyście polecić mi właśnie jakąś świetną galę UFC, która zapadła Wam w pamięci, a w której dominowały głównie ciekawe walki i nokauty w stójce? Nie jestem jakoś specjalnie koneserem parteru, a nabrałem strasznej ochoty na obejrzenie czegoś porównywalnego do UFC 166. Będę wdzięczny za Wasze typy.
pozdrawiam
Paweł