SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] pralson - I'm busy getting stronger!

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 10877

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 70 Wiek 32 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3530
jurysdykcja
Jak długo szłaś z tym programem?


jurysdykcja będzie już 8 tygodni z tym programem
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
To niby można, choć night zawsze pisze, że najlepsze efekty sa, jak się trening ciągnie dłużej - właśnie wtedy, kiedy już człowiek doszedł do ściany i myśli, że dalej nic nie pójdzie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 70 Wiek 32 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3530
Jeszcze zastanowię się jako to ugryźć.
Jednak po wczorajszym treningu jestem coraz bardziej przekonana, że zmiany wyjdą mi na dobre.

17/09/2015

DIETA

Zgodnie z tabelką.



Wieczorem dwie lampki wina wytrawnego.

TRENING


DT

TRENING A
NOGI
1. Martwy ciąg sumo albo zwykły - 4s x 15p. z obciązeniem max. 45kg w ostatnich dwóch seriach
2. Przysiady sumo z kettlem na stepach - 4s. 25x16kg/25x18kg/25x20kg/15x20kg
3. Odwodzenie nóg w tył na maszynie - 4s.tj. 2s.15x10kg i 2s. 12x12,5kg.
4. Wykroki boczne - 3s. 15x20kg w trakcie ostatniej serii coś mi strzyknęło w pachwinie i boli do tej pory.
Ledwo skończyłam trening.
5. Hip thrust siłowo - 2s. z obciążeniem 40kg. z bólem
TRIC
1. Ściąganie oburącz linki wyciągu - 3 s. 15x10kg/12x/15kg

Trening w 90% ukończony, ale ostatnie dwa ćwiczenia z bólem.
Chodzenie sprawia kłopot.

I oto przyszedł czas na regenerację nóg, którą odkladałam już jakiś czas.

18/09/2015

DIETA

Dziś nie liczyłam.
śniadanie - jajecznica z chlebem, pasztetem z soczewicy i oliwkami
II śniadanie - jaglana na mleku sojowym, kiwi, bananem i orzechami
obiadokolacja - wołowina duszona z ziemniakami, gotowanymi burakami i innymi warzywami i sernik


TRENING

DNT - regeneracja


Zrobiłam też rosołek, ale niestety po dwóch dniach nie wiedzieć czemu skwaśniał przeokrutnie.
Także obeszłam się smakiem. Buuu.



Zmieniony przez - pralson w dniu 2015-09-18 17:39:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 70 Wiek 32 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3530
Przerwa dopadła mnie znienacka - i treningowa i dietetyczna, ale powoli chciałabym wrócić do swojego rytmu.
W pewnych momentach uporządkowanie spraw prywatnych, zawodowych i innych jest niezbędne.
Przy okazji zarejestrowałam kilka spostrzeżeń, którymi chciałabym się podzielić i z Wami i z samą sobą przeglądając archiwalne wpisy w przyszłości.

Otóż treningi i dieta zaczęły być dla mnie ważne przeszło rok temu i powoli zatracałam się w dążeniu do celu.
Oczekiwałam szybkich efektów, które są przecież takie naturalne dla współczesnych ludzi.
Niezbyt bogate doświadczenie (ze względu na wiek) próbowałam przełożyć też na siłownię.
I tu pierwsze zaskoczenie - no bo jak to po pół roku nie wyglądam jak fit dziunia - tzw. Śliczna (jurrrr kradzione, ale strzał w dychę).

Trzymaj dietę mówili, trenuj intensywnie mówili. I tak i ja ćwiczyłam siłowo, biegałam, jeździłam na rowerze. Dodatkowo praca, studia, dom.
Powoli wpadałam w pułapkę rygoru i obowiązku. Zmęczona i zregygnowana odpuszczałam.
Następnie zbierałam siły i od nowa. Tak długo jak walczysz, jesteś zwycięzcą mówili. Mimo potknięć i upadków...
W kilka miesięcy siłownia przestała być zabawą, a zamieniła się w przykry obowiązek. Dieta tak samo.
Na treningach jedynie realizowałam cel, nie ciesząc się nawet z małych sukcesów.
Tak łatwo obrać jedną albo drugą stronę - albo życie fit albo nic - ludzie zapominają, że to ma być przyjemność i pasja.

I oto ja po raz pierwszy odpuściłam treningi i liczenie miski AŻ NA PRZESZŁO DWA TYGODNIE, co wcześniej nie wydawało się być NIErealne.
Odpoczęłam od rygoru i ważenia. Pozwoliłam sobie na małe conieco.
Bez stresu i bez wyrzutów - postawiłam na relaks.

Dziewczyny - bądźcie dla siebie życzliwe.
Nie macie niczego cenniejszego niż Wasze ciało i Wasza psychika.
Ba... psychika wydaje się być wręcz ważniejsza od ciała.
Szanujcie to. SERIO.
Nikt nie jest robotem i wszystko co robicie prędzej czy później odbije się na Waszym zdrowiu.

Stay strong! Pralson.


Zmieniony przez - pralson w dniu 2015-10-01 21:40:33
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening dla początkującej - ocena planu (redukcja)

Następny temat

masa czy redukcja - kobieta

WHEY premium