Redukcja - rotacja węglowodanami

Witam ,
nadszedł czas przejść z tej wiecznej masy na redukcję . Postanowiłem spróbować diety rotacyjnej .

Kilka rzeczy o mnie :
83.5kg
182cm
20lat

3174.4 - BMR

Jako,że redukuję przyjąłem obniżenie kcal póki co o 10% ,co daje mi = 2856,96 kcal

Czytając kilka artykułów odnośnie carb cycling , liczymy tutaj kcal na tydzień .
U mnie wygląda on następująco : 22 220,8 / tydzień

Podaż białka i tłuszczy na stałym poziomie
B = 3.3g / kg = 276
W = w dni medium carb tyle samo co białka i reszta to tłuszcze
T = 92

W dni high carb Ww to 125% ,a w dni low carb 75%

Daj mi to takie wyniki :

HC = 277,5
LC = 172,5

Plan treningowy wygląda następująco :

Pon - LC (wolne)
Wt - HC ( triceps + brzuch ) - 20 min cardio
Śr - HC - ( nogi + biceps )
Czw - LC ( 20 min cardio )
Pt - HC (klatka )
Sob - MC (plecy)
Nd - HC ( 30 min cardio + barki )

Bardzo prosiłbym o opinie oraz o poprawki jeśli tylko coś znajdziecie :) Bardzo pomoże mi to ułożeniu mojej diety + oczywiście nauka czegoś nowego . Z góry dziękuje za odpowiedź.

Za dużo węgli w dni LC, ustal sobie ich podaż na maksymalnie 1g/kg mc.

lc ponieżej 100g węgli na dzien.

Dzięki wielkie ! W takim razie zmienię na 1g / kg.

A reszta jak ? Ok ? Bo jak teraz patrzę to braknie mi wtedy do tego tygodniowego bilansu kcal jak obniżę węgle do 1g, podbić wtedy coś w dni LC ?


Zmieniony przez - GymDope w dniu 2015-08-26 11:48:32

Ja robiłem mniej wiecej tak
50 g w LC
150g MC
250g w HC

Liczyłeś tygodniowo kcal czy po prostu patrzyłeś po lustrze jak leci?
Bo zastanawiam się jak to ująć ,żeby czasem nie obniżyć jakoś bardzo tych kcal

Dzien MC stanowił u mnie -10% od zapotrzebowania jakie mialem

Ps, lustro to podstawa, nie tnij za bardzo bo skonczy sie nie redukcja a głodówką


Zmieniony przez - redbox w dniu 2015-08-26 12:16:57

Też własnie ustaliłem sobie na MC -10% i na tym dniu bazowałem układając resztę . Zobaczymy jak to będzie, spróbuję tym polecieć i będę obserował. Najwyżej dodam więcej cardio,a jedzenia nie ruszę,albo zjem trochę więcej. Co by nie wejść na głodówkę jak mówisz.