Może zacznę od początku. W 2014 roku wziąłem się za siebie, zacząłem ciężko trenować, trzymać dietę. Udało mi się schudnąć z 113 kg na 90, czułem się świetnie, w końcu posiadam swoją wymarzoną sylwetkę, ponieważ jako dzieciak i zresztą dokąd nie poszedłem na siłownię byłem przy kości - nie dlatego, że się obżerałem ale dlatego, że brałem leki które mnie skutecznie tuczyły, ale to jest mało ważne, już ich nie biorę. Nastepnie doszła szkoła. Musiałem zrezygnować z treningów bo fizycznie nie byłem w stanie po 9 godzinach w szkole, i kilku godzinach nauki iść na trening bo zasypiałem w autobusie. No i aż tak do tych wakacji, zbliża się ich koniec więc chciałem coś ze sobą zrobić. Ponownie się roztyłem - całe wakacje odpoczywam, w weekendy chodzę pograć w koszykówkę tylko, ale udało mi się rzucić palenie - jest ok, bo chciałem to zrobić zanim pójdę na siłownię, ale niestety odbiło się to na mnie - przytyłem, dużo, bardzo dużo. Fajki zajadałem. Ok, taka historia, teraz opiszę staż itd. Z siłownią jestem na Ty, znam sprzęt, znam ćwiczenia, umiem sobię diete rozpisać**, wiem jak trenować ale mam kilka pytań które zadam niżej. Teraz coś o sobie.
Wiek: prawie 19 lat.
Wzrost: 196 cm.
Waga: 120 +/-
Staż na siłowni: łączny około 8 miesięcy.
Cel:
Waga:90/92 kg.
** - układam taką dietę żeby nie obciążać rodziców, co za tym idzie nie stać mnie na rybki, kurczki codziennie - uczę się więc nie pracuje + paliwo do samochodu.
Wakacje nie trenowałem bo robiłem prawo jazdy.
Pytania:
1.Trenując: poniedziałek, środa, piątek, sobota - 2 partie + 40 min rowerka w trybie fat burner, na 5 poziomie ciężkości na 10. Tutaj moje pytanie: czy jest sens abym przychodził między tymi dniami tylko i wyłącznie na aeroby, po to żeby smalec palił się te kilka godzin? Czy może to jest bezsensu bo bez siłowego nic w organizmie nie uruchomię?
2. Po takiej przerwie zaczynać stopniowo co tydzień z aerobami? Tj. 15 minut - 1 tydz i co 5 min więcej co tydzień aż dojdzie 35 minut po każdym treningu?
3.W mojej diecie obiady są takie jak są w domu - rodzice pracują i nie ma czasu na robienie innych, tłuste, smażone rzeczy staram się unikać, makaron, kartofil też, może tak być?
Fizycznie jestem sprawny.
Dziękuje i pozdrawiam wszystkich!
Ja