schudnięcie i kaloryfer na brzuchu

Cześć. Chwila wstępu. Starsza pani lat 35, 160 cm, 54 kg. Od kwietnia staram się być bardziej aktywna. Zaczęło się od biegania. Początkowo nie byłam w stanie przebiec 2 km..Niedawno dałam radę 15 (nie było rewelacyjnego czasu ale liczył się fakt). Obecnie ćwiczę częściej w domu z tzw. gotowymi treningami z płyty typu Insanity, px90, płyty Gym Break i Chodakowska (proszę się nie śmiać ) oraz trochę podnoszę małe hantle ok.2kg . Aktywność praktycznie codziennie ok. 40 min. Efektu od kwietnia większego nie widzę. Spadło z bioder, ud, umięśniły się ręce. W brzuchu cudownie jest plus 2 cm . Problemy w trakcie ćwiczeń to ból kolan gdy muszę utrzymać przez dłuższą chwilę daną pozycję, coś mi trzeszczy w kręgosłupie podczas ćwiczeń na plecach ale oprócz tego wszystko ok :) Postanowiłam wdrążyć dietę, bardziej racjonalne odżywianie. Ale tak naprawdę nie wiem jak mam jeść, jak ćwiczyć, czy brać jakieś suplementy (jedyną rzeczą do której się przyznaje to przez jakiś czas brałam spalacz Thermo Fat Burner-ale brałam go jedynie przed ćwiczeniami 1 tabl. bo bałam się efektu jo jo) Uprzedzam- czytałam na ten temat i mam większy bałagan w głowie niż miałam. Zależy mi bardzo na"zgubieniu" brzucha i wypracowaniu mięśni ( nie ukrywam, że podobają mi się widoczne mięśnie u kobiet) Prosiłabym aby ktoś mi podpowiedział co robię źle bo coś na pewno jest nie tak, czy do całości dorzucić jakiś specyfik, czy może nie takie treningi robię (niestety nie mam możliwości korzystania z siłowni itd) Z góry bardzo bardzo dziękuję. M

Witam,


zachęcam do skorzystania z indywidualnych porad, diety opracowanej precyzyjnie dla Ciebie przez naszych dietetyków oraz treningu przygotowanego przez naszych trenerów personalnych.

Nasi specjaliści przygotują wszystko za Ciebie i specjalnie dla Ciebie


http://potreningu.pl/plany/strefa-mezczyzny 


.Pozdrawiam

Jeśli waga i obwody nie lecą w dół, ciało się nie ujędrnia, to zapewne jest to wina diety. Czy liczyłaś zapotrzebowanie ? ( przepraszam, że na ,,Ty" , ale tak jest po prostu wygodniej ) Być może, nieświadomie spożywasz za dużo kalorii w ciągu dnia.

Jak najbardziej na ty. Aż taka stara nie jestem :) Obwody lecą właśnie śmiesznie. Jedynie biodra i uda. Brzuch nic.Raz pokusiłam się o wizytę u dietetyka. Rzekomo 1300kalorii spowoduje ubytek wagi. Tu pies pogrzebany. Dieta jest dla mnie problematyczna i trudno mi jej przestrzegać. Obecnie motywacja duża bo założyłam się, że wypracuje kaloryfer.Tak naprawdę nie wiem jak jeść po treningu , czy ćwiczyć więcej. Czy jednak odpuścić skakanie na dywanie czy może dorzucić więcej.Efekt na jaki czekam to mocno zarysowane mięśnie.

To 1300 kcal przy twojej aktywności to strasznie za mało.. Jeśli spożywałaś tyle, przez dłuższy czas to zapewne upośledziłaś swój metabolizm. Jedyne wyjście, to stopniowe podbijanie kalorii, co tydzień 100-200. Dobrze byłoby, gdybyś również obliczyła swoja zapotrzebowanie - https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_skł._prod._żywnościowych,_%_bf-t276436.html?utm_source=SFD&utm_campaign=Szukaj&utm_medium=all. Wtedy będzie o wiele łatwiej. Niestety, jest takie powiedzenie, jak najbardziej trafne - ,,Kaloryfer robi się w kuchni". I bez odpowiedniego odżywania ciężko jest go wypracować. Po treningu węglowodany + białko. Jeśli ćwiczysz codziennie to być może właśnie nie dajesz swojemu organizmowi czasu na regeneracje. Nikt nie jest w twojej skórze i sama musisz ocenić, czy jesteś przemęczona czy po prostu tyle aktywności jest dla Ciebie dobre. Mimo wszystko uważam, że powodem braku zadowalających efektów jest kwestia odżywania. Pamiętaj, rób wszystko z głową. Organizm potrzebuje czasu aby się zregenerować, a podczas regeneracji zachodzą przemiany, które powodują nasze rezultaty

Tak szczerze to nie odczuwam większego zmęczenia. Na siłę robię 1 dzień przerwy. I to chyba głównie dlatego, że czasami bolą mnie kolana po ćwiczeniach w przyklęku(staram się takich unikać) i leżąc na plecach czuję jak chrupie mi w kręgsołupie. Diety tzw.zdrowej zaczelam dopiero w sumie przestrzegać tzn.Próbuję w siebie wcisnąć 5 posiłków itd. Rano owsianka, na kolację twarożek z rybą lub warzywami. Na obiad ostatnio staram się jeść brązowy ryż lub ciemny makaron. Za dodatkowy posiłek uważam też np. 2 śliwki.Nie ukrywam, że lubię jeść i nie bardzo chce prowadzić dietę opartą strasznie na liczeniu. Wiem, że to mnie zniechęci.

Na jednego dobrze działa 5 treningów, na innego 3, a na jeszcze innego 6. Przede wszystkim słuchaj swojego organizmu. Kiedy mówi ,,nie" to wtedy pora zacząć myśleć nad tym co się robi źle, że być może jednak ten jeden dzień więcej wolnego się przyda. 2 śliwki to nie posiłek W każdym posiłku staraj się aby było pełnowartościowe białko, węglowodany oraz tłuszcze. W takim razie nie licz, nikt Ci tego nie każe robić Sam wiem po sobie, że liczenie kalorii trochę mnie zniechęca do wszystkiego, dlatego bardzo często jem na wyczucie. Kwestia przyzwyczajenia/wprawy. Jem zdrowo, w każdym posiłku zdrowe białka, węgle i tłuszcze, przestrzegam zasad zdrowego żywienia i to mi na ten moment w zupełności wystarczy. Wiadomo, że w końcu przyjdzie taki czas kiedy bez liczenia się nie obejdzie, być może liczenie wszystkiego jest lepsze, pewniejsze, dokładniejsze, ale na naszym poziomie, myślę, że wystarczy zmienić nawyki żywieniowe na lepsze