alluare
Niestety, ale napiszę jak to wyglada, mianowicie silownia , budowanie masy miesniowej itp to duzy blad jezeli chodzi o walkę z ta wada, a jest to bardziej kierowanie sie jeszcze w wieksze uwidocznienie tak strasznego mostka. Jestem juz po wielu konsultacjach, próbach, używania ortez, 3 lat na silowni, wiek 20 lat, klatka lejkowata wykryta od urodzenia. Pierwsze dwa lata silowe, nie daja znacznych efektow, dopiero 3 rok jest efektem pracy,, brania odżywek - masowania jednak w moim przypadku bylo to uswiadomienie sobie, iz zmarnowalem czas na to , co tak naprawde uwidocznilo jeszcze bardziej moja wade, co potwierzil ortopeda - poprzez duze miesnie klatki i wszystko, z czego tak naprawde normalny przecietna osoba by sie cieszyla... Teraz wlasciwie moglbym kontynuować treningi, niestety wiekszy rozmiar bicepsow, szersza klatka nie zrobi tego na co juz dawno powinienem sie zdecydowac. Jesli chcesz aby lejek wygladal lepiej, radze, przygoda z silownia to duzy blad i jeszcze wiekszy problem, rozciaganie miesni, przeróżne cwiczenia ukladane przez trenerow na srodek klatki piersiowej, nie sa tutaj warte zachodu.. Moja sylwetka aktualnie jest taka jaka chcialem miec, pod wzgledem miesni, idealna, jednak wada - fatalna, co potwierdzaja znajomi ktorzy widzieli ja wczesniej i nie wygladala tak strasznie. Konsultowalem sie w ostatnim czasie z wieloma specjalistami, poprzez lekarza pierwszego kontaktu, po ortopede,, ktory jest bezsilny, zaleca poradnie torakochirurgiczna i operacje na ktora juz niedlugo sie wybieram do lublina . Teraz konsultuje sie z torakochirurgiem, zajmujacym sie operacja refundowana przez nfz. W tym przypadku stosowane sa dwie metody zabiegow na ta wade, nussa i ravitcha, obie przynosza plaska klatke.
pozdro
pozdro
