obwody za mną, a jutro nogi i wreszcie podjem trochę więcej szamy
jestem w szoku jak na przestrzeni tych kilku tyg poprawiła mi się wydolność, te 7 obwodów poleciało dzisiaj bez jakiejś konkretnej zadyszki, to samo przy interwałach, a na początku to była tragedia dosłownie
jakiś słabszy dzień dzisiaj miałem, chęci za dużych nie było, dodatkowo ostatnio mam tak, że jak pije kawę przed treningiem to strasznie mnie zgaga potem męczy. mega palenie itp szczególnie jak robię ćwiczenia w pochyleniu tak jak dzisiaj co mnie mocno irytowało
jeffersona nagrałem , ale jakoś ciężko mi się wczuć w to ćwiczenie, jeszcze ostatnio mnie lekko najszerszy "ciągnął" przy wiosłowaniach i tak się dzisiaj zastanowiłem czy to przypadkiem nie po tym ćwiczeniu, bo jednak ułożenie ciała w moim przypadku nie jest idealne, czekam na wskazówki
no i ogólnie odczuwam te 6 DT w tygodniu, dzisiaj najchętniej bym sobie odpoczął, a tu trzeba było machnąć nogi
gdybym miał pracę, gdzie nie pracuję fizycznie to co innego, ale jednak przy takim trybie życia kolorowo nie jest, chociaż oczywiście postaram się do końca redukcji polecieć tak jak do tej pory, czyli 6x/week
aaaa no i jeszcze jedno takiego ssania jak dzisiaj to nie miałem jeszcze haha, a wczoraj się cieszyłem, że następnego dnia podjem, bo 300g ww, a tu masakra dosłownie, jednak te węgle mocno napędzają apetyt
Szacuny
2647
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
haha no siłka typowa kuźnia, ale temeperatura czasami ciekawa jest szczerze to tych jeffersonów jakoś nie czuję mocno, wydaje mi się, że cały połamany to robię a też mam łączone, robię po uginaniu jeffersony, a potem prostowanie także płoną kopyta!
Szacuny
10650
Napisanych postów
30005
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
609926
w martwym bym jedyne starał sie trzymac odcinek szyjny równolegle do ziemi w sensie zeby kręgosłup byl w jednej lini ale nie mnie oceniac ;) ale wtedy mi zawsze lepiej wchodzi
Szacuny
2647
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
faktycznie, że do końca nie trzymałem go prostopadle względem lędźwiowego, nawet tego filmu z MC sam nie oglądałem, tak te jeffersony mi w głowie siedziały takze dzieki za uwage
fajnie się ćwiczyło dzisiaj, humor dopisywał, motywacja była, także wszystko tak jak powinno być na każdym treningu
pompki girondy weszły bardzo gładko, za tydzień do każdej serii dorzucę po 5kg, najśmieszniejsze jest to, że jeszcze 3tyg temu męczyłem się bez ciężaru
reszta też ok,jedynie we wiośle jednorącz coś pomieszałem, bo wydwało mi się, ze ostatnio robiłem 30tką, a okazalo się, że 35tka i powtórzyłem ten sam ciężar dzisiaj
po treningu fajnie to już wyglądało, szkoda, że tak na co dzień nie jest, ale i tak jak na 4tyg redukcji jestem zadowolony