Podział makro dla kobiety_pomoc_wskazanie błędów:)

To mój zestaw na jutro :)- niestety już ugotowane i zapakowane w pudełeczka./ Jeszcze nie wiedziałam o T nienasyconych przed TRN a więc nie mam gdzie tego wcisnąć- a raczej tłuszczy nie miesza się?/ Zastosuje się to tej zasady na przyszłość i zrobię zakupy odpowiednie jeszcze.../... ostatni posiłek wychodzi mi dość późno- czy może zrezygnować z niego? - choć pora snu mojego zazwyczaj jest o 00:00- i wiem że mało na regenerację snu

+ zielone i warzywa całe mega pudło dodatkowo

Jest okej, ale sezam i słonecznik do zmiany na inne tłuszcze,

Witam was po długiej przerwie, gdzie były wzloty i upadki.
Dobijałam kalorie, ale gdzieś popełniam błąd i szukam przyczyny. Kiepski, trening, dieta, pory posiłków późne. Gdzieś po drodze zawiodłam. :((((
Choć nie zarejestrowałam wszystkich wskaźników wagi i pomiarów, opiszę krótko jak to kształtowałam się od 21 września: Z końcem września waga poleciała 59,5 kg- treningi siłowy i kardio naprzemiennie przy makro w przedziale B 130-160g/ T 77-92g W 77-130g do 10.10.15 pomiar i waga 60,5/później 62 kg – z wahaniem +/- aż do chwil obecnej 63,5 kg dzisiaj rano!/ pomiary: talia + 4cm, obwód pod biustem, biodra + 2cm. (jeszcze nie zaktualizowałam danych- dopiero w niedziele kolejny pomiar)
Redukowałam makro i raz było zbyt dużo białka- ciężko organizm przyjmował, raz tłuszczy- gdzieś przedobrzyłam. Faktycznie przyznam się, że w chwilach słabości połaszczyłam się na lody, czy czekoladę- bez szaleństw oczywiście i po tym dokładałam trening. Hormony wróciły do normy i nie mogę nad nimi zapanować, ale kontroluję. Większy wysiłek- większy apetyt rano i po treningu.
Rozbiłam makro obecnie na 1763 kcal (B: 131g, T: 77g, W: 137g. Tyle dobiła kalorii, ale zdarza mi się spożyć więcej białka i tłuszczy na poziomie nawet do 1900 kcal. Boję się dowalić więcej kalorii jak widzę, że zaczęłam tyć- jak to nazwać poszerzać się. Sylwetka delikatnie zmieniła się, mięśnie na udach, przedramionach, plecach, brzuchu bardziej widoczne, choć obwody zaprzeczają- zamiast redukować nabieram masy./ Przez dwa tygodnie wykonywałam mniej treningów kardio, a więcej siłowego- dołożyłam po 2kg do sztangielek i pracuję obecnie z max. obciążeniem 12kg.
Dieta: Zamiennie ze strączkowymi wprowadziłam do miski makaron razowy i pełnoziarnisty- czy to błąd?.- nietolerancja mąki, makaronu- lepiej bazować na strączkowych tylko? Źródła tłuszczy bez zmian: olej kokosowy nierafinowany, olej z orzechów włoskich, oliwa z oliwek extra virgin, orzechy: włoskie, migdały, nerkowce i pestki dyni. Warzywa – zawsze do każdego posiłku.
Staram się pilnować miski układać ją, aby było BTW wartościowe, posiłki w miarę o równomiernych porach, ale gdzieś poległam po całości. Wiem, że moje odstępstwa od diety i mniejsza ilość kardio przyczyniły się do tego wzrostu wagi. Moja nieumiejętność rotacji węglami także mogła mnie pchnąć w dół. Potrzebuję od was wsparcia i ewentualnie opierdzielenia dla rozruchu, a także rady czy powinnam jeszcze podnieść kalorie czy bazować kilka tygodni na wyżej wymienionym makro i zobaczyć, co będzie dalej? Czy do tego makro tylko przy TRN siłowych zwiększyć węgle o 25% w posiłkach przed i po TRN, a w pozostałe dni pozostać przy 137gww. I ostatnie zapytanie: czy mam kiepski treningu i sam siłowy, rower, aeroby to jest zbyt mało? Proszę o pomoc i wasze zdanie, będę wdzięczna za krytykę i radę. W załączeniu zrzut z dziennika z dwóch różnych dni: moje śniadania są zazwyczaj takie same, lubię placki omlety i orzechy do tego- dobrze mnie to ładuje i nie znudziło się jeszcze. pozro

Jeszcze mam jedno pytanie do diety: jak jest kiepska to co zmienić i czy zainwestować w białko po treningu + owoc lub BCAA a wywalić jeden posiłek w ciągu dnia?