Sprawa wyglada następujaco:
Mam 190 cm wzrostu i wagę 98 kg (o jakieś 15 kg za dużo). Smalec to u mnie z reguły brzuch, boki, klatka i trochę pleców. Rozpoczałem tzw branie się za siebie i jakos idzie (2 kg w 2 tygodnie).
Moje treningi:
4-5 razy w tygodniu. Najpierw rozgrzewka jak na wf później 5 minut skakanki. Nastepnie podciąganie na drążku oraz pompki. Póżniej (przez jeden tydzień) robie coś w rodzaju treningu obwodowego połączonego z cross fitem i tabatą. 10 stacji (w tym urzadzenia na trica, klate barki, liny, przepychanie wózka, ketle itp). Każda czynność po 30 sek i 30 sek odpoczynku. Tak robie 2 rundy.W kolejnym tygodniu ćwiczenia na konkretne partie mięśni (klasyczna siłownia) Nastepnie (każdy trening) 60 min aeroby (orbitrek, steper, bieznia) na dosyć wysokiej intesywności - interwał. Na koniec 10 min. brzuszków (rózne cwiczenia)
Moja dieta
Ogólnie zjadam ok 2300-2600 kcal. Śniadanie - musli z wodą i orzechami, 2 sniadanie - ryba (puszka tuńczyka, łosoś wędzony, pstrąg itp), lunch - biały ser chudy 250 g/ hummus+zielona salata z kiełkami i nasioanmi, ok 13.00 kefir i owoc, 2 godz przed treningiem 15.30 mięso (ryba, chudy schab, kurak, indor) + kasza/ryż ciemny/ makaron razowy i warzywa, po treningu 2 kromki razowego z pastą (chrznowa, jajeczna itp). Po treningu białko Dorian Yates z mlekiem
Suple:
wspomniane białko po treningu + bcaa przed treningienm
Napoje
zero słodzonych tylko gorzka kawa i herbata ok 2 l wody dziennie. Piwo rzadko ew 2-3 w weekendy.
Moje pytanie do fachowców. Czy cos byscie zmienili. Może białko w innych porach. Nie jestem kulturystą więc rady typu wyrzuć browar calkowicie,nie waż się zjesć golonki nie sa dla mnie. Moim celem jest zejście do 82-85 kg i wyrobienie mięśni, ale nie chcę rezygnować ze wszystkiego w imię zasady 'ani grama tłuszczu. Czy polecacie jeszcze jakies suple które w moim przypadku będą ok? Z góry dięki za wszytkie rady.