Elo, elo, na wstępie chciałbym życzyć wszystkiego najlepszego kobietkom (jeśli jakakakolwiek to czyta, choć wątpie), a teraz przejdźmy do rzeczy:
TRENING
MC 5x5 (może nie do końca) 115 kg, no więc tak, co powtórzenie kręciło mi się w głowie (dont know why), 2 serie po 5 powtórzeń zrobiłem(o ile dobrze pamiętam), 3sx 5 ale z przerwą miedzy 4, a 5 powtórzeniem, 4 i 5 seria to byla porażka, nie mogłem podniesc 3 x gryfu, w głowie wciąż się kręciło, ch** wie o co chodzi XD ale trener przyjezdza za tydzien, wiec mi pokaze co i jak
Uginanie nóg 5x5 45kg
Przysiady 5x8 65 kg, nie wiem jakim cudem przysiady we wtorek po mc w dodatku 5x8-10 dogonią ciężarem przysiady z piątku 5x5 (trener pisał, że powinienem mieć 10kg wiekszy ciezar w piątek XDD), ale się skoryguje w piąteczek piątunio (zobaczymy czy dam rade 75)
Wspięcia 4x10 tez 65kg, nie zmieniam ciężaru po przysiadach
Brzuch 3x10
podciaganie kolan do brzucha (robię bo ładnie wchodzi)
Chcę już deload, w piątek idę na Drogę Krzyżową 8h, 20 km, więc zobaczymy jak to po nogach haha
Dieta
Trzymana, zjadłem tosty niby nie liczyłem, ale wydaję mi się ze i tak trochę wegli mi zostało
Do czwartku, jutro idę zrobić cardio, bo dzisiaj byłem już za bardzo wk***iony po tym treningu XD trzymajcie się