szukam pomocy w dopieszczeniu planu z zgodnie z którym od około 8 miesięcy próbuję pracować nad sylwetką,.. Na ten moment rewelacji nie ma, szczególnie dlatego, że zdarzały się przerwy w treningach (urlop, "nie chce mi się" itd). Chcę to zmienić i spiąć poślady żeby w końcu były jakieś efekty.
Do tej pory mój plan wyglądał mniej więcej tak:
PONIEDZIAŁEK
Klatka:
Wyciskanie sztangi na ławce prostej 4x12-6
Wyciskanie sztangielek na lawce skośnej 4x12-6
Rozpiętki ze sztangielkami 1x12,1x10,1x ile dam rade, 1x ile dam rade
Biceps:
Ugiananie ramion z gryfem łamanym 4x12-6
Uginanie ramion ze sztangielkami (ręce naprzemiennie) 4x12-6
ŚRODA:
Plecy
Podciąganie sztangielek w opadzie (wiosłowanie) 4x12-6
Przyciąganie linki wyciągu dolnego w siadzie płaskim 4x12-6
ŚCIĄGANIE DRĄŻKA WYCIĄGU GÓRNEGO W SIADZIE SZEROKIM UCHWYTEM (NACHWYT) 4x12-6
Unoszenie tułowia z opadu 4x12
Triceps
Wyciskanie francuskie sztangi leżąc na ławce 4x12-6
PROSTOWANIE RAMIENIA nachwytem NA WYCIĄGU STOJĄC 4x12-6
PIĄTEK
Barki
Wyciskanie sztangi zza głowy 4x12-6 LUB pociąganie gryfu łamanego do brody 4x12-6
Wyciskanie sztangielek siedząc 4x12-6
Unoszenie sztangielek bokiem w górę 4x12-6
Nogi
Wypychanie ciężaru na suwnicy 4x12-6
Uginaie podudzi na maszynie 3x12-6
PRostwanie nóg na maszynie siedząc 3x12-6
Wspinanie łydek z obciążeniem siedząc 3x12-6
Szczerze mówiąc diety żadnej nie miałem i raczej nie chcę iść w kierunku, że muszę trzymać się rygorystycznie ilości białek, kcal itd. Będę poprostu zdrowiej się odżywiać, zważając na to, żeby więcej połykać kurczaków, tuńczyków. Mam świadomość, że z dietą znacznie szybciej zobaczyłbym efekty.
Bardzo proszę o pomoc.