Waga: 90kg
Wiek: 24 lata
Zawodowcem nie jestem, więc "przymknijcie też lekko oczy" przy poradach. Zależy mi na wejściu do 103kg, w tym muszę zbić właśnie ok 3kg nadbagażu, żeby została ta granica setki "na czysto". Do "sylwetki pakera" mnie nie ciągnie, po prostu chcę osiągnąć dobrą i "sprawną" sylwetkę.
Obliczyłem zapotrzebowanie i, włącznie z dodatnią wartością, wynosi ok 3700kcal.
Dieta może wydawać się monotonna, ale zazwyczaj nie mam w ciągu dnia wiele czasu i wieczór wcześniej robię wszystko na kolejny dzień i wygodniej w trzech posiłkach to samo, ale zarzucam często miksami warzyw i różnych sosów, oczywiście low kcal - robione na naturalnym.Teraz wstawiłem na szybko, ale będzie zróżnicowana, gdy będzie więcej czasu na kucharzenie. Węgle będą wchodziły jeszcze z makaronów, kasz, itd., białka z podrobów, ryb, itd.
Mam też sprawę z ostatnim posiłkiem. Wieczorem tylko przekąska z orzechów, bo za nic w świecie nie mam apetytu, a tym bardziej, gdy zjem coś z nabiału, czy mięsa, czy ogólnie białkowego, to rano mam niezły wygar i ogólnie nie czuję się ok, ale właśnie orzechy przegryzam tak 2h przed snem i jest spoko.
Pozdrawiam.