Jestem na ostatnim etapie redukcji. Obecnie fajnie juz zeszlo zostala ostatnia wycinka zeby uwidocznic najnizsza partie brzucha. Nie bede zgadywal ale wydaje mi sie ze sa to obecnie okolice 13%? Moze lekko mniej.
Do tej pory lecialem bez fat burnerow (ogólnie używałem dotad wielu...) i czas cos dolozyc wydaje mi sie. Z tego co mam po wczesniejszych wycinkach zostalo mi 8 capsow meltdowna (ten stary dobry) 22 tabsy hellphire eph150 (ten konkretny) cale opakowanie scorcha w odpowiedniej specyfikacji. Przewidywany czas do konca wycinki to 17 dni na co zlozy sie minimum 14 treningow silowych 8-10 sesji cardio (30-40m albo rano przed tren naczczo lub zaraz po silowym) oraz 4x hiit 20-25m 25s/45s.
Nie interesuja mnie opinie o intensywnosci treningu jestem do tego fizycznie przygotowany. Diety nie bede wklejal ale leci obecnie low carb (50-60w) w okolicach 2000-2200kcal. Wolalbym jej nie zmniejszac juz, ewentualnie vlcd krotkoterminowo wchodzi w gre jesli to cos ma zmienic.
Suple wyzej rospisalem oprocz tego lece na krecie hcl (3g ed) i 4 capsy dziennie po 1 do kazdego posilku. Obecnie laduje wegle na czysto bez cheatow co 1.5 tyg.
Moje pytanie to jak i dlaczego akurat tak rozplanowac uzycie w/w spalaczy na te ostatnie dni zeby wycisnac z tego jeszcze jak najwiecej?
w razie jakichs pytan sluze odpowiedzia. Przypomne tylko ze kazdy z tych spalaczy juz kiedys urzywalem i dobrze na nie reaguje, jestem wolny od wszelkich urzywek w tym kofeiny w postaci kawy ktorej wypilem w zyciu moze 4 filizanki i mocno mnie kofa kopie.
Z gory dzieki za odp.