Łukasz z tej strony:
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Cel: redukcja
Waga: 80
Wzrost: 185
Przeciwskazania: WZJG - wrzodziejące zapalenie jelita grubego - nic przyjemnego ale można żyć :) leczę się od maja 2013 roku
Nie wiem czy chcecie, żeby podać mniej więcej jakie leki przyjmuję
Poziom bf: 15% według badania u dietetyka (Natur House we wrześniu 2014 przy wadze jak teraz - ogólnie powiedziano mi, że mam nadmiar wody ok. 5kg ale nie wiem czy ufać takim badaniom) Generalnie zależy mi na pozbyciu się nadmiaru z brzucha, "boczków" z klaty i podbródka :) Mówię otwarcie jak jest :)
Praca przed komputerem ok. 8 godzin + 3 razy na dzień spacer z psem, ale to żadna aktywność.
Planuję ambitnie: pon - piątek rano na czczo bieganie. Zacznę od 30 min, bo nie sprawia mi to kłopotu - ale jestem otwarty na sugestie.
Dodatkowo: poniedziałek, środa i piątek trening siłowy. ( myślę nad FBW ale skonsultuję się z trenerem personalnym z siłowni o formę i ćwiczenia. Ale na wstępie zacznę od wprowadzenia - 2 tygodnie trening obwodowy (mam plan od poprzedniego trenera, ale o tym jeszcze napiszę).
Jeżeli chodzi o suplementy to chcę je ograniczyć do minimum. Myślę o BCAA przed bieganiem by nie "palić" i tak mizernych mięśni.
Czytałem o ZMA, że pomaga w regeneracji, a przy tym treningu myślę, że może się przydać. I jedynie biało po treningu, bo szybko się wchłania. Witaminy i minerały zamierzam stosować z Olimpu multisport ale nie liczę tego jako suplementy.
Trochę o mnie:
Ogólnie nie jestem jakoś tragicznie zalany, chcę zwalczyć kilka "defektów, które wymieniłem wyżej. Kondycję mam uważam przyzwoitą, jeżdżę w Tatry latem i od marca także zimą. Typowa turystyka wysokogórska. Tej zimy chcę zdobyć Gerlach. To tyle jeżeli chodzi o kondycję i ogólną sprawność.
Przygodę z siłownią zacząłem w kwietniu 2014 r. od razu z grubej rury - masa. Nie miałem diety, znajomy polecił mi tylko białko i kreatynę (trochę się obawiałem ze względu na chorobę ale nie było problemów) od razu trening split, typu klata biceps. Nie powiem przez mniej więcej 1-2 efekty były. Ale potem nic nie szło :) Zacząłem kombinować, wreszcie szperać w necie. Ale tak to jest jak się jest nadgorliwym i chce się od razu wszystko. Zacząłem kombinować z dietą i treningiem. Jak po tygodnie nie było efektu to znów szukałem i zmieniałem. Sami wiecie co to dało - praktycznie nic. W międzyczasie miałem przygodę z trenerem personalnym (grudzień 2014), niestety był dość zajęty przygotowaniami do jakiś zawodów (ciężko było się dogadać z terminami) i znów zacząłem działać na własną rękę. Na szczęście przynajmniej zapoznał mnie z techniką wykonywania ćwiczeń i przygotował m. in. ten plan wprowadzający, o którym wyżej wspomniałem. I tak mniej więcej w marcu tego roku w miarę regularna przygoda z siłownią się skończyła. Dopadła mnie rezygnacja, a i obowiązków przybyło np. w pracy. Ale postanowiłem, że wrócę do ćwiczeń zacząłem konkretnie grzebać na forum. I dlatego powstał ten temat Mógłbym tu pisać i pisać ale nie chcę zanudzać i tak wyszło długo. Każdemu kto dotrwał gratuluję i dziękuję.
Proszę Was o sugestie dotyczące diety i w miarę możliwości treningu (chociaż wiem, że to nie ten dział).
P.S.
Inspirowałem się m. in.:
https://www.sfd.pl/Zbilansowana_dieta_redukcyjna-t231127.html
https://www.sfd.pl/10_wskazówek_żywieniowych-t315293.html
https://www.sfd.pl/Podstawy_układania_diety-t367367.html
https://www.sfd.pl/Dieta__ułóż_sam_a_-t315296.html
Nie wiem jeszcze co zrobić z DNT. Na pewno wywalę Posiłek nr 5 czyli białko i miód ale co z ryżem i kaszą, ma zostać?
I nie wiem czy wliczać warzywa do bilansu czy nie, te wartości, które tam zawarłem są orientacyjne, ogólnie warzyw będę jadł większe ilości niż przedstawiłem.
Oczywiście jadłospis będę urozmaicać i zmieniać byle by zachować wartości.
Pozdrawiam,
Łukasz