Od ponad miesiąca chodzę na siłownię po bardzo długiej przerwie. Na siłowni goszczę 3-4x w tygodniu (pn,wt, czw, pt), w trakcie każdej wizyty jedną godzinę przeznaczam na aeroby, a drugą godzinę na trening siłowy danej/ych partii mięśni. Moim zamierzeniem jest spalenie tkanki tłuszczowej. Po miesiącu moja waga praktycznie się nie zmieniła, jednak straciłem kilka centymetrów w pasie więc wszystko jest na dobrej drodze.
Problemem jest to, że następnego dnia po siłowni czuję się wykończony, a najgorzej jest pod koniec tygodnia. Myślę, że jeszcze jest za wcześnie żeby wchodzić w jakieś suplementy poprawiające regenerację. Myślałem natomiast nad l-karnityną, która przyśpieszyła by spalanie tłuszczu i regenerację organizmu.
Czy myślicie, że warto? Jeśli tak to jaką l-karnitynę polecacie, w jakich ilościach i porach dnia?
Jeśli chodzi o dietę, to staram się jeść zdrowo i zbilansowanie, ale też bez zbędnego rygoru. Pozwalam sobie co kilka dni na jakieś słodycze, fast fooda czy kilka piw :)
Pozdrawiam.