Ale tu kolega zadał mi pytanie dotyczące snowboardu i "zmęczenia" związanego z dwoma sposobami aktywności jakie się pojawiają (a przynajmniej w jego przypadku) przy tym sporcie. I szuka odpowiedzi na pytanie w jaki sposób — poprawia się "wytrzymałość/kondycję" w każdej z tych aktywności.
a) gdy ćwiczy skoki, wyskoki — ale nie takie z ramp czy hopek gdzie jest jeden skok, przerwa, długie podchodzenie, przerwa na szykowanie się i znowu skok — tylko gdy jedzie po płaskim, zbiera się, wyskakuje, robi obrót, jedzie chwilkę i potem znowu to samo ale w drugą stronę. Ogólnie robi serię takich skoków w ramach treningu...to po 3-4 skokach jest już strasznie "zmachany". Już przy 5 czuję, że nie da rady wyrzucić w górę całego tego ciężaru siebie, potem jeszcze ciężar ubrania, butów, wiązań, snowboardu itd. i jeszcze się z tym wszystkim w powietrzu obrócić (a nie jest jakimś tam chłopczykiem co waży 70-parę kg ;)). Tak na chłopski rozum porównując tą aktywność to jakiejś takiej, którą mógłby trenować poza stokiem i poprawić 'wydolność, kondycję, wytrzymałość' tych mięśni ud — to jest to coś jak przysiady ze sztangą ?
I trening na poprawienie aby mógł zrobić 8 takich skoków zanim się zmacha to robienie przysiadów ze sztangą ze stałym ciężarem...na ilość powtórzeń ??
b) gdy nie skacze, tylko po prostu dużo jeździ przez cały dzień. A to wiadomo dużo przebywania nisko na nogach (prawie w przysiadzie) albo częste napinanie i rozluźnianie...ale nie z taką siłą jak przy skokach tylko jakby to powiedzieć z siłą "minimalną" to po kilku godzinach czuje w końcu takie 'zwiotczenie' mięśni. Gdy już obniża pozycję (do "przysiadu") to mięśnie pieką. Już nie napina tak dokładnie i precyzyjnie mięśni (nie tylko ud, ale również różnych mniejszych, które są istotne w technice jazdy). Aż w końcu gdy się wypier...oli bo nie docisnął, nie dopiął mięśnia tak jak trzeba ....przestaje jeździć bo już wie, że przekroczył "poziom 0" i będzie się wypieprzał coraz częściej. Czy poprawienie tego aby te mięśnie 'zwiotczały', odłączały się nie po 5-6 godzinach ale po 10, wymaga takich ćwiczeń jak bieganie na ilość czasu ? Czyli biegniemy sobie powoli ale..godzinami? Czy może bardziej takie ćwiczenia jak siadanie w przysiadzie oparty plecami o ścianę i siedzenie w takich napięciu jak największą ilość czasu ??
I takie ogólne pytanie czym się różni wytrzymałość, wydolność, kondycja ?
Jeśli ktoś na biceps małą hantelką może machać 30 razy, a inny po 15 razach już czuje, że go piecze mięsień i zaraz mu pęknie od przekrwienia — to oni się różnią WYTRZYMAŁOŚCIĄ, KONDYCJĄ czy czymś innym ? (Bo jeśli to lekki hantelek to chyba nie pokazuje to jak bardzo różnią się siłą ?)
"Po tym mistycznym wydarzeniu zacząłem wierzyć w życie okołoziemskie."