Naciągnięcie mięśnia czworobocznego.

Witam

Zastanawiałem się, gdzie poruszyć ten temat, tutaj czy w dziale "Zdrowia". Ostatecznie wybrałem dział "Trening dla początkujących" jako, że zaawansowany jeszcze nie jestem ;)

Otóż naciągnąłem sobie mięsień czworoboczny. Planuję udać się do lekarza, gdyby było gorzej ale póki co, nie jest źle. Mimo to, zrobię kilkutygodniową przerwę w treningach a własnie o tę przerwę się rozchodzi.

Wiem, że niewskazany jest trening. Jednak zastanawiam się czy przez ten czas mam nie robić kompletnie nic. Stąd moje pytania.

1. Czy mogę skakać na skakance?
2. Czy mogę się rozciągać (tutaj oczekuję raczej potwierdzenia ale bardziej chodzi mi o to jak się rozciągać i czy robić to z mięśniem czworobocznym)?
3. Czy są jakieś ćwiczenia, które mimo wszystko wykonywać mogę?

Wiem, że wygląda to jakby narwany amator nie mógł usiedzieć. To nie tak, bo sęk w tym, że doskonale wiem z czym wiąże się niezaleczona kontuzja i jeśli będzie trzeba, to nawet na ciężary nie spojrzę ;) Jednak uznałem, że przecież nie zaszkodzi jeśli zapytam. A nóż okaże się, że wcale nie muszę tkwić w bezczynności kilka tygodni.

(Gdyby kogoś to zaciekawiło... profil jeszcze uzupełnię).

Czworoboczny bedzie sie odzywal przy cwiczeniach, podczas ktorych dochodzi do ruchu ramion lub szyi.Sam juz ocen co mozesz, a co nie.


Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2015-10-06 19:33:06

Wiesz kolego, początkujący nie znaczy, że niedoinformowany ;) Pytając o ćwiczenia miałem na myśli poradę co mogę a co nie, w jaki sposób lub czy w ogóle mogę, bo to że mi się wydaje jakbym nie nadwyrężał owego mięśnia to nie znaczy, że tak jest. Jednak oczywistych spraw tłumaczyć mi nie trzeba, to co napisałeś w pierwszym zdaniu ja doskonale wiem :D

Z Twojej wypowiedzi ktoś mógłby pomyśleć, że przecież mogę robić wszystko inne... A właśnie nie. Z podanej w ankiecie listy sprzętu jasno widać, że np. trening nóg również byłoby niełatwo zrobić. Przysiady z obciążeniem odpadają, wykroki też. Syzyfki? Bałbym się teraz spróbować, hehe. Mam na myśli raczej ćwiczenia lżejsze niż z obciążeniem, bo wiem, że większość talerzy albo i wszystkie muszę odłożyć. Może zwykłe przysiady? Coś na brzuch? To też raczej ciężko ale może coś czego jeszcze nie zgłębiłem ;) Cokolwiek co może sprawić, że te tygodnie przerwy nie będą jałowe.

Jakbyś chciał mi jeszcze odpowiedzieć na dwa pierwsze pytania, jeśli znasz odpowiedź, to chętnie przeczytam ;)

P.S Nie chcę nikogo tutaj urazić, szczególnie ekspertów, bo przy nich jestem płotką, ale jednak fajne byłyby konkretne, rozwinięte odpowiedzi ;) (Może nie tak jak moje :P)

Chodziło po prostu o to, żebyś robił to na co pozwala Ci obecna sytuacja.

Ale tutaj nie da się napisać konkretnej odpowiedzi.Sam przyznajesz, że zdrowy rozsądek podpowiada zrobić całkowitą przerwę.Chcesz jednak ćwiczyć ? Ok, rób to na własną rękę i po prostu nie wykonuj ruchów, przy których boli ten rejon.

Na plecy raczej nie zrobisz żadnego ćwiczenia, gdyż czworoboczny pracuje albo izotonicznie, albo izometrycznie.
Na nogi jakieś wykroki z hantlami, prostowanie nóg powinieneś zrobić.
Na klatkę to już sam oceń, czy możesz robić ćwiczenia w pozycji leżącej.
Na barki też wiele ćwiczeń odpadnie, gdyż angażują kontuzjowany obszar.Moze wznosy boczne i przednie zdadzą egzamin (?)
Łapy myślę, że spokojnie zrobisz.Unikaj tylko pompek w podporze tyłem i na poręczach.

Kurcze, chyba mnie chłopaki nie rozumiecie. To postaram się napisać inaczej ;)

Hantli czy sztangi do ręki nie chcę brać przez jakieś 2 tygodnie. I to podpowiada mi zdrowy rozsądek, o którym pisał Ronie ;) Na początku czułem kłucie w owym mięśniu nawet gdy wziąłem coś w rękę a nabawiłem się go podczas wyciskania na ławeczce. Być może dałoby się wyeliminować "rwanie" tego mięśnia przy pełnej koncentracji w ćwiczeniach i nienagannej technice, np. uginanie ramion ale zawsze jest ryzyko, że coś pójdzie nie tak a po co niepotrzebnie ryzykować kolejnymi tygodniami przerwy :) Przykładowe ćwiczenia, które tu przeczytałem zwyczajnie nie są dla mnie, nie na mój organizm, bo przecież każdy jest inny. Może Wy dalibyście radę ale ja raczej nie.

I jeszcze nawiązanie do tego co napisał adzik123

Przykład: Skręcony staw skokowy dla piłkarza amatora oznacza kilka tygodni przerwy. Po tygodniu owy piłkarz wbiega na boisko i z zadowoleniem stwierdza, że jest w porządku. Po meczu wraca do domu, kolacyjka i sen. Rano się budzi i pierwsze co czuje to potworny ból w kostce. Znacie to? :D

To, że nie boli nie oznacza, że wszystko jest OK. Dlatego napisałem do was Panowie, bo jesteście bardziej doświadczeni ode mnie i na pewno wiecie czy przez najbliższe tygodnie mogę robić coś lekkiego. Stąd dwa pierwsze pytania dotyczą skakanki i rozciągania, bo nie są to ćwiczenia z ciężarami o których W OGÓLE nie myślę. Nie wiem jednak jak rozciąganie mięśnia czy napinanie go podczas skakania może na niego wpłynąć i tutaj znów odwołanie do waszego doświadczenia ;)

Jeśli jesteście w stanie mi pomóc, odpowiedzcie mi proszę na dwa pierwsze pytania. Pozdrawiam ;)

P.S Nie ćwiczę już tydzień, to był mój minimum całkowitego odpoczynku. Nie czuję już potwornego bólu ale za ciężary nie chwytam, dopiero teraz zamierzam pomyśleć o opcjach z dwóch pierwszych pytań.

Nikt nie chce mi odpowiedzieć na moje pytania?

Będę zmuszony sam sprawdzić czy skakanka i rozciąganie nie wpłyną negatywnie na mięsień. Tak jak już pisałem, to że w danej chwili nie boli nie znaczy, że na 100% jest OK, więc pewnie wszystko się okaże dopiero po treningu a właśnie tego chciałem uniknąć. Jeśli po ćwiczeniach albo następnego dnia poczuję ból, oznaczać to będzie dla mnie niepotrzebnie przedłużoną przerwę.

Pewna osoba mi kiedyś powiedziała, że człowiek uczy się na błędach ale mądry człowiek uczy się na cudzych błędach ;) Stąd wolałem uzyskać odpowiedź zawczasu niż sprawdzać osobiście z ryzykiem pogorszenia sprawy.

Ale mam nadzieję, że będzie dobrze i ból jest już tylko wspomnieniem ;)

Wczoraj pierwszy trening z ciężarami po dwutygodniowej przerwie. Początkowo przy rozgrzewce obawiałem się, że mięsień może dać mi negatywne znaki ale ostatecznie było dobrze a dziś nie czuję żadnego bólu.

Szkoda, że nikt zawczasu nie odpowiedział na moje pytania. Nie wiem czy wynikało to z nieporozumienia czy z innego powodu ale i tak dzięki za chęci. Myślę jednak, że to była ważna kwestia, bo zawsze lepiej poradzić się kogoś doświadczonego i mniej więcej wiedzieć co robić niż sprawdzać to na sobie a przy braku szczęścia żałować i niepotrzebnie przedłużać przerwę.

Ja szczęście miałem i już po dwóch tygodniach mogę wrócić do ciężkich ćwiczeń. Temat więc może być zamknięty ;)

Pozdrawiam.


Zmieniony przez - radec w dniu 2015-10-20 11:48:54