Proszę was o jakieś wskazówki co robię źle...
Jakieś trzy tygodnie temu zapisałem się na siłownie...sporo poczytałem tu na forum na temat diety na redukcję i pełen optymizmu ruszyłem z treningami :)
Moja waga startowa to 82kg przy wzroście 179cm
Mam dość otłuszczone ciało a szczególnie brzuch i boki.
Wyliczyłem że moje zapotrzebowanie na kalorie to jakieś 2500-2700kcl przy siedzącej pracy i treningach cztery razy w tygodniu po około dwie godziny.
Już na samym początku postanowiłem że zaczne od 2000kcl mimo tego iż czytałem że jest to dieta raczej głodowa.
Ćwiczenia raczej podstawowe:
Klatka-Biceps
Plecy-Triceps
Barki-Nogi
Plus na każdym treningu 30min szybkiego chodu na bieżni...niestety bieganie odpada poniewaz mam problemy z biodrem.
Staram się zjadać codziennie 180gr białka,150gr węgli i jakieś 60gr tłuszczu.
Moja dieta składa sie w większości z kurczaka,wołowiny,jajek,czasami ryba,makaron razowy,ryż basmati,płatki owsiane,twaróg chudy,orzechy,oliwa...
Przykładowy dzień:
1-Posiłek----omlet z pięciu białek,50gr płatków owsianych,cynamon,kilka słodzików i smaże to na 5gr oliwy.
2 posiłek----200gr duszonej wołowiny,50gr ryżu i ważywa.(przewaznie jest to posiłek po treningu gdzieś między 11-12) plus wit i omega3
3 posiłek----200gr duszonego kurczaka,25gr ryżu i ważywa
4 posiłek----200gr duszonej wołowiny,25gr makaronu razowego i ważywa
5 posiłek----200gr twarogu chudego ze śmietaną,cynamonem i słodziki
Mimo tego iż wiele osob pisze ze 2000kcl to bardzo mało to ja przytyłem niecałe dwa kg?!...co robie nie tak?
Podpowiedzcie mi proszę dlaczego mimo tak małej ilości kalorii i ćwiczeń tyje...
Z góry wielkie dzieki