Mam takie (w sumie nie wiem, czy szybkie) pytanie, bo nie wiem, co robić.
Już od jakiegoś roku nie miałem wolnego tygodnia od treningów. W poniedziałek jeszcze trening zaliczyłem, nie wiem, jak, ale potem mnie tak rozłożyło, że we wtorek o jakimkolwiek treningu musiałem zapomnieć. W środę było trochę lepiej i skusiłem się na kosza, jednak wróciłem z niego z obolałymi pachwinami i odciskami na stopach, dużymi. W związku z tym dzisiejszy trening nóg odpada całkowicie. Zastanawiam się więc, czy zrobić sobie tydzień wolnego i odpuścić dzisiejszy i jutrzejszy, czy cisnąć. Wciąż jestem mocno osłabiony, więc ciężary na pewno poszłyby w dół. Żona radzi zrobić sobie ten tydzień wolnego i wyleczyć się do końca. Jeśli jednak robić trening, to przesunąć na dzisiaj wtorkowe plecy a z nogami poczekać, aż ból minie, czy robić mimo bólu? Jestem na masie - czy jeśli odpuszczę, to zejść nieco z kalorii?