kriSLee
Od ponad miesiąca zacząłem pierwszy raz ćwiczyć z tętnomierzem (takim na rękę z paskiem wokół torsu).
To miał być taki pierwszy test jak się z tym trenuje, więc nie zagłębiałem się w ręczne obliczenia tylko podałem swoje parametry i dałem niech tętnomierz sam wskaże jakie jest moje maksymalne tętno.
Najpierw (przed tym treningiem, który teraz mam na myśli) wykorzystałem kilka razy tętnomierz przy eksperymentach z treningiem HIIT.
Najlepsze pod tym kątem było to, że tętnomierz włączał pipczący alarm gdy dochodziłem (i przekraczałem (?)) 99% swojego tętna maksymalnego.
Chciałem ogólnie zwiększyć "wydajność" pod chodzenie po górach. Postanowiłem wykorzystać trening obwodowy na siłowni wykonywany w takim tempie, aby utrzymywać tętno na poziomie 80%-95% tętna maksymalnego, dlatego że taki zakres wskazał tętnomierz gdy wybrałem w nim opcje "Ćwiczenie wydajności".
I tu znowu najlepsze było sygnalizowanie alarmem gdy osiągałem tętno powyżej lub poniżej zadanego zakresu.
Chodzi o to jakie zmiany zaszły jeśli chodzi o moje...tętno (?) po miesiącu takiego treningu. I czy takie zmiany są czymś normalnym, standardowym...czy jednak powinienem się udać do lekarza "od serca" ? :)
I. PARAMETRY PRZED (liczby nie są precyzyjne, ale i tak oddadzą dużą różnicę jaka się pojawiła).
a) gdy chciałem osiągnąć maksymalne tętno poprzez szybkie zapitalanie na rowerze — potrzebowałem 10 sek.
b) podobnie przy waleniu jednostajnej szybkiej serii na worku — 10 sek.
c) i żeby coś nie związanego z czasem, to np. wykonywanie pojedynczych kopnięć na worek, tak jedno za drugim...20 kopnięć i osiągałem tętno przy którym tętnomierz zaczynał piszczeć.
I najważniejsze spostrzeżenie: osiągałem to tętno ZANIM zdążyłem się zmachać (nie nadążać z oddechem) i ZANIM zaczęły piec mięśnie i odmawiać posłuszeństwa.
d) inny ważny parametr przed, to taki że ja zawsze uskarżałem się na ... za wysokie tętno (nawet marudziłem o tym lekarzowi pierwszego kontaktu, ale mnie spławił, że mieszczę się w zakresie). Dokładnie chodził oto, że nawet wyciszając się i siedząc 20 min. przed telewizorem oglądając film...nigdy nie widziałem u siebie tętna poniżej 80 unm. Często miałem gdzieś w okolicach 90.
II. PARAMETRY PO.
Po miesiącu takiego treningu (obwodowy, na siłowni, z tętnomierzem i tętnem w określonym wcześniej zakresie). Postanowiłem znowu spróbować HIIT'a.
a) zacząłem od walenia w worek. Napitalam, napitalam...mija 10 sek. i nic nie słyszę, napitalam dalej do 20 sek. dalej nic nie słyszę, napitalam dalej...aż w końcu....tracę oddech i czuję zwiotczenie w rękach...szybko zerkam na pulsometr bo może się dźwięk zepsuł...NIE, nie udało mi się osiągnąć 99% maksymalnego tętna !?
b) chwilę odpocząłem i próbuję z kopnięciami. 20 kopnięć nie ma alarmu, 30 nie ma...przy 50 musiałem przestać bo już nie mogłem złapać oddechu i zamiast kopnięć to było jak obijanie worka zwiniętym...sflaczałym ręcznikiem ... i znowu nie udało mi się osiągnąć tego...co wtedy przychodziło mi tak łatwo.
WAŻNE Najważniejsze moje spostrzeżenie dotyczy właśnie tej różnicy, że wtedy WCZEŚNIEJ osiągałem to tętno, zanim już nie mogłem oddychać czy zwiotczały mi mięśnie, a teraz WCZEŚNIEJ traciłem oddech zanim osiągnąłem to tętno.
I jeszcze jedna ważna zmiana — gdy siedziałem w domu i sprawdzałem coś na tętnomierzu mając go na sobie (czekałem aż jakiś timer się włączy czy coś takiego), leciało coś w tv i tak co jakiś czas zerkam na tętnomierz aż w końcu zauważyłem, że tam tętno wskazuje...65 udm !? (jeszcze tylko krótko przypomnę, że przedtem nigdy w takiej sytuacji nie schodziłem poniżej 80).
PODSUMOWANIE.
1. Czy to normalne, że po takim treningu obniża się tętno "spoczynkowe" ? Czy to oznacza poprawę "wydajności" .... sercowej/krążeniowej ?
2. Czy to zdrowe, że w spoczynku (ale nie w spaniu czy tuż po przebudzeniu) mam tak niskie tętno (poniżej standardowego 72) ? Kiedyś rozmawiałem z gościem co miał w pracy w biurze 50 i chodził do lekarzy bo często w pracy przysypiał.
3. Pewnie przy tych aktywnościach mógłbym w końcu osiągnąć to tętno 99% ale nie starczyło ... "pary w płucach", czyli teraz muszę poprawić tą wydajność "oddechową" ? W jaki sposób poprawia się coś takiego ?
To miał być taki pierwszy test jak się z tym trenuje, więc nie zagłębiałem się w ręczne obliczenia tylko podałem swoje parametry i dałem niech tętnomierz sam wskaże jakie jest moje maksymalne tętno.
Najpierw (przed tym treningiem, który teraz mam na myśli) wykorzystałem kilka razy tętnomierz przy eksperymentach z treningiem HIIT.
Najlepsze pod tym kątem było to, że tętnomierz włączał pipczący alarm gdy dochodziłem (i przekraczałem (?)) 99% swojego tętna maksymalnego.
Chciałem ogólnie zwiększyć "wydajność" pod chodzenie po górach. Postanowiłem wykorzystać trening obwodowy na siłowni wykonywany w takim tempie, aby utrzymywać tętno na poziomie 80%-95% tętna maksymalnego, dlatego że taki zakres wskazał tętnomierz gdy wybrałem w nim opcje "Ćwiczenie wydajności".
I tu znowu najlepsze było sygnalizowanie alarmem gdy osiągałem tętno powyżej lub poniżej zadanego zakresu.
Chodzi o to jakie zmiany zaszły jeśli chodzi o moje...tętno (?) po miesiącu takiego treningu. I czy takie zmiany są czymś normalnym, standardowym...czy jednak powinienem się udać do lekarza "od serca" ? :)
I. PARAMETRY PRZED (liczby nie są precyzyjne, ale i tak oddadzą dużą różnicę jaka się pojawiła).
a) gdy chciałem osiągnąć maksymalne tętno poprzez szybkie zapitalanie na rowerze — potrzebowałem 10 sek.
b) podobnie przy waleniu jednostajnej szybkiej serii na worku — 10 sek.
c) i żeby coś nie związanego z czasem, to np. wykonywanie pojedynczych kopnięć na worek, tak jedno za drugim...20 kopnięć i osiągałem tętno przy którym tętnomierz zaczynał piszczeć.
I najważniejsze spostrzeżenie: osiągałem to tętno ZANIM zdążyłem się zmachać (nie nadążać z oddechem) i ZANIM zaczęły piec mięśnie i odmawiać posłuszeństwa.
d) inny ważny parametr przed, to taki że ja zawsze uskarżałem się na ... za wysokie tętno (nawet marudziłem o tym lekarzowi pierwszego kontaktu, ale mnie spławił, że mieszczę się w zakresie). Dokładnie chodził oto, że nawet wyciszając się i siedząc 20 min. przed telewizorem oglądając film...nigdy nie widziałem u siebie tętna poniżej 80 unm. Często miałem gdzieś w okolicach 90.
II. PARAMETRY PO.
Po miesiącu takiego treningu (obwodowy, na siłowni, z tętnomierzem i tętnem w określonym wcześniej zakresie). Postanowiłem znowu spróbować HIIT'a.
a) zacząłem od walenia w worek. Napitalam, napitalam...mija 10 sek. i nic nie słyszę, napitalam dalej do 20 sek. dalej nic nie słyszę, napitalam dalej...aż w końcu....tracę oddech i czuję zwiotczenie w rękach...szybko zerkam na pulsometr bo może się dźwięk zepsuł...NIE, nie udało mi się osiągnąć 99% maksymalnego tętna !?
b) chwilę odpocząłem i próbuję z kopnięciami. 20 kopnięć nie ma alarmu, 30 nie ma...przy 50 musiałem przestać bo już nie mogłem złapać oddechu i zamiast kopnięć to było jak obijanie worka zwiniętym...sflaczałym ręcznikiem ... i znowu nie udało mi się osiągnąć tego...co wtedy przychodziło mi tak łatwo.
WAŻNE Najważniejsze moje spostrzeżenie dotyczy właśnie tej różnicy, że wtedy WCZEŚNIEJ osiągałem to tętno, zanim już nie mogłem oddychać czy zwiotczały mi mięśnie, a teraz WCZEŚNIEJ traciłem oddech zanim osiągnąłem to tętno.
I jeszcze jedna ważna zmiana — gdy siedziałem w domu i sprawdzałem coś na tętnomierzu mając go na sobie (czekałem aż jakiś timer się włączy czy coś takiego), leciało coś w tv i tak co jakiś czas zerkam na tętnomierz aż w końcu zauważyłem, że tam tętno wskazuje...65 udm !? (jeszcze tylko krótko przypomnę, że przedtem nigdy w takiej sytuacji nie schodziłem poniżej 80).
PODSUMOWANIE.
1. Czy to normalne, że po takim treningu obniża się tętno "spoczynkowe" ? Czy to oznacza poprawę "wydajności" .... sercowej/krążeniowej ?
2. Czy to zdrowe, że w spoczynku (ale nie w spaniu czy tuż po przebudzeniu) mam tak niskie tętno (poniżej standardowego 72) ? Kiedyś rozmawiałem z gościem co miał w pracy w biurze 50 i chodził do lekarzy bo często w pracy przysypiał.
3. Pewnie przy tych aktywnościach mógłbym w końcu osiągnąć to tętno 99% ale nie starczyło ... "pary w płucach", czyli teraz muszę poprawić tą wydajność "oddechową" ? W jaki sposób poprawia się coś takiego ?
"Po tym mistycznym wydarzeniu zacząłem wierzyć w życie okołoziemskie."
Krzysztof Piekarz
