Teraz wyliczyłem sobie średnią arytmetyczną z wszystkich dni i wyszło mi, że trzymałem proporcje:
35% W (201.25g) 30% TŁ (76.6g) 35% B (201.25g).
Suplementacji przez pierwszy miesiąc nie było oprócz witamin, zamiast białka w proszku był twaróg. Dopiero w drugim kupiłem białko i to co jakiś czas zastępowało mi twaróg.
No i ogólnie przed chwilą byłem się ważyć (nie na czco) i jest 87.8 kg - przez ostatnie dwa tygodnie spadł równy kilogram, problem w tym, że gdy ważyłem się 1 listopada i miałem 88.8kg to mój brzuch jak dla mnie wyglądał tak samo jak w dniu dzisiejszym. Po prostu od ostatnich dwóch tygodni waga sobie spada już w wolniejszym co prawda tempie ok. 0.4 kg na tydzień - a ja nie widzę efektów.
Ogólnie przez całe te dwa miesiące regularnie miałem dwa treningi siłowe, zero aerobów (nie mam czasu studia, itp.) i moja siła fizyczna nie spadła, robiłem trening cały czas 5 na 5. I właściwie mogę powiedzieć, że odczułem przyrost siły, a nie jej spadek ewentualnie jest na tym samym poziomie, a zwłaszcza w martwym ciągu, który z 120 kg przechwytem wzrósł do 140 kg na 5 nachwytem, przysiad 10 kg więcej.
Wymiary:
Pas: 90.5 cm -> dziś: 84.5 cm
Klata: 103.5 cm -> dziś 103 cm
Biceps -> 37 cm -> dziś: 37 cm
A więc przechodząc do meritum kontynuować dietę, czy jakoś ją zmienić, dodać aeroby -> żeby dociąć ten brzuch, czy może kontynuować to co jest i w końcu zejdzie z niego? Na ile ocenilibyście BF, bo miałem kupić fałdomierz, ale jeszcze tego nie zrobiłem.
Zdjęcia: (na tych początkowych próbowałem się skulić, nie wciągając brzucha, żebyście zobaczyli ile jest jeszcze tłuszczu)
Plecy:
http://s1.fotowrzut.pl/5K565BRP6B/1.jpg
http://s1.fotowrzut.pl/N19ZN93TGG/1.jpg