Jestem trenerem personalnym i mam ogromny problem,. Pierwszy raz sie z czyms takim spotykam.
Żona chce wystartowac w zawodach. Ma wszystko dieta, na treningach daje z siebie wszystko, suplementacja. I d**pa efektów brak.
Od roku waga stoi w miejscu. Stosowalismy rozne diety. Raz malo wegli- nie szlo, to dodalem wiecej wegli mniej tluszczu - nie szlo, ok. Wiec wyrownalem wegle i tluszcze - nic. Dobra uznalem ze moze jest za dlugo na deficycie i ma rozwalony metabolizm. Wiec powoli wyszlismy z diety zwiekszylem jej mocno kalorie. Waga wzrosla tylko o 1 kg. Leciala na wiekszych kaloriach jakies 2 miesiace. I teraz znowu wrocilismy na deficyt. Manipulujac weglami. Jeden dzien obfity drugi mniej. Waga spadla 1 kg i dalej nic ani rusz.
Jak wspomnialem ma marzenie wysatrowac w zawodach. Ma predyspozycje do fitnes sylwetkowego. Pod tluszczykiem kryja sie fajne miesnie ale ten tluszcz nie schodzi nic a nic.
Doradzcie cos bo nie mam pojecia co sie dzieje. Pierwszy raz sie spotykam z tak opornym przypadkiem
Aktualnie wygląda to tak:
1.Dieta dopracowana. Micha czysta wszystko mierzone. Posilki gotowane. No krotko mowiac jest ok. Sam kiedys startowalem wiec wiem jak to musi wygladac.
2.Trening jest
-3 x siłowy (split)
-3 x aeroby (jak narazie) po siłowym - za chwilę zwieksze ilosc aerobów, myslale tez zeby dodac raz lub dwa kompleks sztangowy
3.Suplementacja podstawowa:
- Odzywka białkowa
- BCAA z dodatkiem glutaminy
- witaminy i mineraly
- spalacz