75kg/184cm wzrostu, mogę złapać fałd tłuszczu pod pępkiem, dlatego chcę to zrzucić do końca, żeby rozpocząć poważną masę.
Brałem kiedyś kurczaka z ryżem do szkoły, ale naprawdę za dużo z tym zachodu (w moim przypadku wczesne stawanie - dojazd do szkoły), więc postarałem się zamienić to węglami banan, a białkiem serkiem wiejskim, co jest łatwe do przenoszenia.
Co by tu zmienić? I co proponujecie, aby się trzymać tej diety? Bo zawsze się to kończy jakimś podjadaniem z mojej strony? Jakieś sugestie? Dziękuję!