DawidMaly
Takie małe przemyślenie ode mnie:
Mistrzostwa Polski Juniorów do lat 18, 20, 23 oraz Seniorów. Kategorie wagowe 59,66,74,83,93,105,120,+120. Łącznie 24 odrębne klasyfikacje. Zgłoszonych zawodników - 44. Średnia liczba zawodników na rywalizującą kategorię wagowo-wiekową 1,83. Śmiech przez łzy.... Ciężko znaleźć kategorię, w której na podium stoją 3 osoby... Klasyfikację kobiet to już w ogóle pominę... I jak ten sport ma zyskać popularność, sponsorów, zainteresowanie mediów, czy (marzenia) zostać sportem olimpijskim? No jak? Jedyną drogą ku temu byśmy kiedyś mogli nazywać siebie SPORTOWCAMI (bo sportowiec osiągający odpowiednio wysokie wyniki, powinien móc żyć z sukcesów odnoszonych w swoim sporcie), a nie chłopakami mającymi za hobby startowanie w zawodach trójbojowych jest ujednolicenie tej dyscypliny. Po pierwsze trzeba wybrać jedną formę RAW lub EQ. Nie zamierzam rozstrzygać, która forma jest lepsza, ciekawsza, zdrowsza, czy atrakcyjniejsza... Ale frekwencja na MP RAW i MP EQ mówi sama za siebie. Po drugie trzeba by wybrać jedną federację. I tutaj chcąc, lub nie, stety, lub niestety musi to być IPF, z tego względu, że ona jedyna ma szansę wprowadzić nas na Igrzyska Olimpijskie (jeżeli się mylę w tym aspekcie to mnie poprawcie). Wiem, ze tworzenie na siłę nowych federacji jest fajne zarówno dla ich twórców jak i startujących w nich zawodników. Bo zorganizują sobie tacy Mistrzostwa Świata czy Europy, wezmą wpisowe kilkaset euro od głowy i zarobią niezłą kasę w 1 czy 2 dni. A taki zawodnik, prezentujący co najwyżej przeciętny poziom później się pochwali, że został Mistrzem Świata, ale czy to jest dobra droga? Zawodników trenujących ten sport jest na prawdę cała masa, ale co z tego skoro oni wszyscy rozdzielają się na kilkanaście mniejszych grup, z powodu różnych federacji i różnych form rywalizacji. Gdyby Mistrzostwa Polski, Europy i Świata byłyby TYLKO I WYŁĄCZNIE JEDNE I JEDYNE, to frekwencja na nich byłaby 10 razy wyższa, a to pociągnęłoby lawinę konsekwencji. Wysoka frekwencja -> zainteresowanie mediów -> sponsorzy -> pieniądze -> rozwój dyscypliny -> dostanie się na Igrzyska Olimpijskie. Szkoda tylko, że zanim do tego dojdzie to już na tej planecie zostaną po nas tylko nasze dzieci, lub może nawet wnuki...
Mistrzostwa Polski Juniorów do lat 18, 20, 23 oraz Seniorów. Kategorie wagowe 59,66,74,83,93,105,120,+120. Łącznie 24 odrębne klasyfikacje. Zgłoszonych zawodników - 44. Średnia liczba zawodników na rywalizującą kategorię wagowo-wiekową 1,83. Śmiech przez łzy.... Ciężko znaleźć kategorię, w której na podium stoją 3 osoby... Klasyfikację kobiet to już w ogóle pominę... I jak ten sport ma zyskać popularność, sponsorów, zainteresowanie mediów, czy (marzenia) zostać sportem olimpijskim? No jak? Jedyną drogą ku temu byśmy kiedyś mogli nazywać siebie SPORTOWCAMI (bo sportowiec osiągający odpowiednio wysokie wyniki, powinien móc żyć z sukcesów odnoszonych w swoim sporcie), a nie chłopakami mającymi za hobby startowanie w zawodach trójbojowych jest ujednolicenie tej dyscypliny. Po pierwsze trzeba wybrać jedną formę RAW lub EQ. Nie zamierzam rozstrzygać, która forma jest lepsza, ciekawsza, zdrowsza, czy atrakcyjniejsza... Ale frekwencja na MP RAW i MP EQ mówi sama za siebie. Po drugie trzeba by wybrać jedną federację. I tutaj chcąc, lub nie, stety, lub niestety musi to być IPF, z tego względu, że ona jedyna ma szansę wprowadzić nas na Igrzyska Olimpijskie (jeżeli się mylę w tym aspekcie to mnie poprawcie). Wiem, ze tworzenie na siłę nowych federacji jest fajne zarówno dla ich twórców jak i startujących w nich zawodników. Bo zorganizują sobie tacy Mistrzostwa Świata czy Europy, wezmą wpisowe kilkaset euro od głowy i zarobią niezłą kasę w 1 czy 2 dni. A taki zawodnik, prezentujący co najwyżej przeciętny poziom później się pochwali, że został Mistrzem Świata, ale czy to jest dobra droga? Zawodników trenujących ten sport jest na prawdę cała masa, ale co z tego skoro oni wszyscy rozdzielają się na kilkanaście mniejszych grup, z powodu różnych federacji i różnych form rywalizacji. Gdyby Mistrzostwa Polski, Europy i Świata byłyby TYLKO I WYŁĄCZNIE JEDNE I JEDYNE, to frekwencja na nich byłaby 10 razy wyższa, a to pociągnęłoby lawinę konsekwencji. Wysoka frekwencja -> zainteresowanie mediów -> sponsorzy -> pieniądze -> rozwój dyscypliny -> dostanie się na Igrzyska Olimpijskie. Szkoda tylko, że zanim do tego dojdzie to już na tej planecie zostaną po nas tylko nasze dzieci, lub może nawet wnuki...
Bodziek21
gregorterm
