Zarówno temat wpływu konsumpcji jaj na zdrowie jak i aspekty związane z jakościowym spożyciem tłuszczu oraz przede wszystkim - ze zmianami jakie w nim zachodzą pod wpływem wysokiej temperatury stanowią dziś niezwykle popularny temat rozmaitych dyskusji. W pytanie zawartym w tytule niniejszego artykułu łączą się wymienione powyżej zagadnienia w jedną, nurtującą wiele osób wątpliwość. Warto więc przyjrzeć się temu problemowi z bliska i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Jajo jako bohater dynamiczny współczesnej dietetyki
Jeszcze dwie dekady temu spożywanie jaj codziennie było uznawane powszechnie za kardynalny grzech popełniany przeciwko własnemu zdrowiu. Dziś sytuacja wygląda inaczej, ani lekarze ani dietetycy już nie upierają się, że maksymalna dawka jaj to dwie sztuki w tygodniu. Nie ma co prawda zgodności jaki jest maksymalny dzienny czy tygodniowy limit, ale podejście świata medycyny i żywienia do wspomnianego tematu jest aktualnie nieporównywalnie bardziej liberalne niż kiedyś.
Kontrowersje nie ustają
Pomimo coraz większego liberalizmu w kwestii konsumpcji jaj, ich obecność w diecie nadal budzi pewne kontrowersje. W obiegowym ujęciu rzadko co prawda podnosi się kwestię ilości, ale coraz więcej uwagi poświęca się tematyce jakościowej. I tak oto pojawiają się pytania dotyczące tego, czy przypadkiem nie jest tak, ze "zdrowe" są tylko jaja ekologiczne bądź też ewentualnie te z chowu wolnowybiegowego (a klatkowe to "skoncentrowane źródło hormonów i antybiotyków? Nie mniej uwagi skupiają na sobie kwestie obróbki termicznej. Wszyscy chcą bowiem wiedzieć, czy jajo smażone jest równie wartościowe jak jajo gotowane? A jeśli lepiej jeść gotowane to w wersji "na miękko" czy "na twardo"?
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4392/czy-jaja-gotowane-na-twardo-zawieraja-tluszcz-utwardzony