przerwy między seriami i ćwiczeniami

Witam, chciałbym zapytać, jakie są optymalne przerwy między seriami i ćwiczeniami Waszym zdaniem. Różnie się to czasem obserwuje, jedni konsekwentnie realizują swój plan na treningu, a inni więcej dialogują ze znajomymi niż trenują. Ja najlepsze efekty odczuwam jak przerwy między seriami skracam do 35-40 sekund. Po tym mam największe domsy, ale może są jakieś lepsze kombinacje czasowe?


Zmieniony przez - casex w dniu 2015-12-05 13:00:28

Przerwy pomiędzy poszczególnymi ćwiczeniami jak i seriami należy planować tak jak inne parametry treningowe. Oczywiście jest pewna grupa ćwiczących, która w ogóle nie zwraca uwagi na taki parametr jak przerwa miedzy seriami czy ćwiczeniami, a wbrew pozorom jest dość istotny.

Długość przerw zależy w głównej mierze od okresu treningowego w jakim jesteśmy. Naturalnie im ciężej w danej serii trenujemy tym dłuższej przerwy potrzebujemy żeby wykonać kolejną serię. Dlatego w okresach budowania siły mięśniowej gdzie pracujemy na submaksymalnych obciążeniach te przerwy w złożonych ćwiczeniach są dłuższe.

Tutaj też mamy kolejną rzecz, że przerwa zależy od ćwiczenia. Jak wykonujemy ciężkie ćwiczenie wielostawowe potrzebujemy więcej czasu do kolejnej serii niż w przypadku uginanie ramion ze sztangą.

Przerwy są też dość indywidualnym parametrem. Jeden potrzebuje dłuższych inny krótszych istotne jest abyśmy zwracali na nie uwagę i świadomie planowali bo to sprawi, że nasz trening będzie zwarty i będzie miał jakieś sensowne ramy czasowe.




Zmieniony przez - rion10 w dniu 2023-02-15 16:57:59

Przerwy adaptacyjne, takie abyś się czuł gotowy do następnej serii i oddech był wyrównany, dłuższe będą przy ostatniej serii przysiadów a krótsze przy uginaniu na biceps.


Zmieniony przez - Viren w dniu 2015-12-05 13:06:40

To zalezy od ciezarow na jakich pracujesz i od celu. Ciezko jak ktos robi np ciagi na ponad 200kg na trojkach robic przerwy po 30-45s. To bedzie niemal niemozliwe. A tez bez sensu robic przerwy 3-5 minut przy malych ciezarach

Moim celem jest oczywiście doprowadzić mięśnie do załamania, ale z 1,5 roku temu zerwał mi się zaczep przy barku. Niby mała pierdoła, ale dotkliwa i dość długo się leczyła. Od tamtej pory skróciłem czas między seriami i zwiększam obciążenie tylko, gdy w szóstej ostatniej serii zdołam przekroczyć 12 powtórzeń. Czasem jeszcze 1-2 treningi zwiększam liczbę powtórzeń w pierwszych dwóch seriach, żeby mieć pewność, że zaadaptowałem się do ciężaru. Kondycję mam taką, że te 35-40 sekund spokojnie wystarcza mi do uspokojenia oddechu i tętna. Progres mam może niezbyt szybki, ale praktycznie wszystkie mięśnie wyczerpane i już od ponad roku nie miałem żadnej kontuzji. Dlatego pomyślałem, że może można byłoby coś tu ulepszyć i chętnie poznałbym inne opinie na ten temat?