Jedno ziarnko piasku moze zatrzymać klepsydrę
Jedna zbłąkana kula może zatrzymac życie
https://www.sfd.pl/gienus12__wojna_z_sylwetką_trwa.._!_-t1070946.html
...
Napisał(a)
nie koniecznie, może się nie ruszyć całkiem z miejsca.. I pojawi się kolejny temat pt. Nie rosnę, dlaczego?
...
Napisał(a)
Nie no, trzeba próbować. Może się okazać, że już niewielka modyfikacja w diecie wywoła wzrosty. Jak nie sprawdzisz, to się nie dowiesz.
Już gdzieś pisałem, że zanim zacząłem na poważnie stosować dietę, to byłem przekonany, że jem dużo, zdrowo, a tylko jestem obciążony słabymi genami i nigdy nie dam rady przytyć. 11 lat temu ważyłem 60 kg przy wzroście 185. Przez pół roku na siłowni zrobiłem 0 (słownie: zero) mięśni. Następnie właściciel siłowni przetłumaczył mi co i jak, zmieniłem sposób żywienia i poszło dosyć prosto. Teraz bez widocznego jakiekolwiek tłuszczu ważę 85 kg. Całą masę zrobiłem na siłowni.
Miałem taki okres w życiu, gdzie przez bardzo duży stres zaprzestałem stosować dietę, trenować, a kortyzol zrobił swoje. Cofnąłem się do samego początku, ale podniosłem się po jakimś czasie i teraz mam co chcę mieć.
Życzę więc wytrwałości i zachęcam do próbowania.
Już gdzieś pisałem, że zanim zacząłem na poważnie stosować dietę, to byłem przekonany, że jem dużo, zdrowo, a tylko jestem obciążony słabymi genami i nigdy nie dam rady przytyć. 11 lat temu ważyłem 60 kg przy wzroście 185. Przez pół roku na siłowni zrobiłem 0 (słownie: zero) mięśni. Następnie właściciel siłowni przetłumaczył mi co i jak, zmieniłem sposób żywienia i poszło dosyć prosto. Teraz bez widocznego jakiekolwiek tłuszczu ważę 85 kg. Całą masę zrobiłem na siłowni.
Miałem taki okres w życiu, gdzie przez bardzo duży stres zaprzestałem stosować dietę, trenować, a kortyzol zrobił swoje. Cofnąłem się do samego początku, ale podniosłem się po jakimś czasie i teraz mam co chcę mieć.
Życzę więc wytrwałości i zachęcam do próbowania.
1
Polecane artykuły