zabrałem się do czytania artykułów na temat treningu i ... ups, chyba przesadziłem. Krótkie wprowadzenie - od 6 roku życia do 16 roku trenowałem pływanie, profesjonalnie. Niestety krótkie łapki i brak perspektyw na spory wzrost zaczęły być dla osoby wychodzącej z wieku juniora problemem. Nie ratowała mnie już dobra technika, po prostu przegrywałem fizycznie. Jednak przez te 10 lat to były treningi kilka razy w tygodniu w basenie, siłownia, bieganie itd.
Do sedna - teraz mam 27 lat, jeszcze do 24 roku życia trenowałem na siłowni zawsze z kimś doświadczonym ze starej ekipy - ergo kompletnie bezmyślnie z mojej strony. W sensie robiłem co mówią nie zastanawiając się nad tym. Potem dobra praca, managerskie życie i trochę się zapuściłem. Wstęp miał na celu zaznaczyć, że trochę tam potrenowałem w swoim życiu, ale no ... parę lat temu.
Od jakiś dwóch - trzech miesięcy jestem z powrotem na siłowni. I pamiętając ostatnie treningi jakie miałem poświęciłem 3-4 tygodnie na FBW w miarę lajtowy no i potem oczywiście split. Klatka-biceps, plecy-triceps, barki-nogi (no i brzuchacz w dni nietreningowe w połączeniu z bieganiem).
Generalnie na duże partie robię po 4-5 ćwiczeń, na małe po 3-4. No i czytam, że to raczej nie jest w porządku. Generalnie - czuje się dobrze, przyrost jest (dietke trzymam), siła wzrasta, ale po tym co czytam obawiam się, że wszystko robie nie tak.
Przykładowy trening na klatka biceps (zawsze 4 serie 10-15 powt):
Klatka:
- Ławka skos
- Ławka płaska
- Butterfly
- Wyciskanie hantli na ławce + rozpiętki
- Wyciskanie hantli na ławce - skos
Biceps:
- Uginanie stojąc hantle
- Młotki
- Modlitewnik
- Sztanga prosta
A czasem na koniec dorzucę łamaną - co daje 5 w sumie ćwiczeń.
Teraz pytanie - skoro się czuję dobrze, to robić dalej. Czy niechybnie coś pieprznie wkrótce i lepiej zmniejszyć ilość ćwiczeń?
Zmieniony przez - sodex w dniu 2015-12-14 23:20:57