Na siłowni ćwiczę juz około 3 lat. Na początku przez jakieś 1,5 miesiąca ćwiczyłem 3 dni w tygodniu by zaadoptować mięśnie do treningu wykonując po jednym ćwiczeniu na klatke, nogi, plecy, barki i ramiona w sesji treningowej. następnie zacząłem ćwiczyć 4 dni w tygodniu rozkładajac plan na poszczególne części: klata i biceps, plecy, barki i triceps, nogi.
Przez mniej wiecej rok cwiczenia takim ,,systemem" przybyło mi w łapie z 28 do 32cm a w wycislaniu na klate w ostatniej serii z 40kg na poczatku do 65kg w ostatniej. Przy czym nie stosowałem żadnej diety gdyż było krucho z kasą.
Następne dwa lata z przerwami wakacyjnymi( gdyz wtedy pracowałem) nie zrobiłem praktycznie żadnych postępów. Nie miałem porządnej diety, ale starałem się jeść dosyć duzo i zdrowo, tzn codziennie 2/3 razy jadłem kurczaka/schab z ryżem, ryby, warzywa.
Przez te 2 lata w łapa ,,urosła'' mi 1 cm i wyciskam maksymalnie 70kg. Przez ten czas ćwiczyłem różnymi splitami często zmieniając cwiczenia. Na razie nie pracuje i śpię po 9h dziennie wiec na pewno to nie problem regeneracji.
Wiem, że ze ścisłą dietą efekty były by lepsze, jednak gdy patrzę na kolegów, który też nie mają kasy na dobrą diete ani szczególnej genetyki a jednak rosną, zaczynam wątpić w sens tego co robię. Może po prostu się do tego nie nadaję i dać sobie z tym spokoj?? Chodz z drugiej strony bardzo lubie cwiczyć i nie chce się poddawać.
Myślicie że zmiana planu np. na HTS albo FBW była by dobra?? Nigdy nimi nie cwiczyłem.
Zmieniony przez - ...OMO... w dniu 2015-12-17 11:15:50