20-30 procent niedzrowej michy w diecie

Witam. Dzisiaj na siłowni spotkała mnie irytująca sytuacja,podczas pakowania rzeczy do torby musiałem wyciągnąć z niej na chwile moje chipsy by zmieścić inna rzecz,i wtedy zauważyło to dwóch starszych ode mnie gości którzy widzcą paczke chipsów w moich rekach sceptycznie to skomentowali słowami 'że sie zaleje tym' i że jest to bez wartosci ze nie pójdzie 'w miesnie' tylko w brzuch.Odpowiedziałem im jakimś głupim żartem po czym wróciłem do domu i chciałem sie tu zapytać o wasza opinie. Mam 2 lata stazu na siłowni moja micha jest w 80% czysta ostatnio z braku czasu i niechęci do ryżów,makaronów stwierdziłem ze bd je jadł 1-2 razy dziennie max a dalej bd dobijał kcal z bułek pszennych,płatków kukurydzianych,chipsów ze zmniejszoną zawartością tluszczu.Mozna powiedziec ze stosuję juz ta diete pół roku i jak na razie moja forma idzie w dobrym kierunku takim jakim ja chce.Mam odczucie ze nie ma znaczenia jak dobije te 500-1 tys kalorii czy ryżem czy chipsami forma i tak bd podobna. Jem w 70-80% czysto i te 30% brudnego jedzenia jest dla mnie również pozytywną dawną aspektu psychicznego. Jeżeli mam ochote zjesc pączka lub batona to nie robie tak zwanych cheat-day bo miało to negatywny dla mnie efekt tylko po prostu zjem te śmieciowe jedzenie i je wliczę. Prosze wasza opinie na ten temat.

Jak wg Ciebie jest ok to tak rób,.

czasem trzeba cheat meal dla odpoczynku psychicznego