DT joan - cel: płaski brzuch, duża pupa :)

Ja jestem na rekomp od lipca 2017 i można dużo zdziałać od tego czasu do dzisiaj wrzuć co jesz jeszcze

Witajcie ponownie. Z redukcji zrobiło mi się 3 kg na plusie :( i przychodzę się pożalić. Miałam ostatnio niestety nerwowe tygodnie i odbiło się to na mojej wadze. Dodatkowo domyślam się, że wzmożony apetyt był również spowodowany, prócz stresu, złym podejściem do redukcji. Na redukcji, sensownej, byłam około 3 tygodni. Źle jednak podeszłam do treningów, i zaraz w związku z tym będę miała do Was pytanie. Otóż mimo deficytu kalorycznego, nie zmniejszyłam ciężarów, a w dobre dni nawet go trochę dokładałam. Skończyło się na tym, że jednego dnia pękłam i od trzech tygodni nie widziałam siłowni. Chyba za dużo od siebie wymagałam. Zaczęłam mieć mniej energii na treningach i zablokowałam się psychicznie. Co zrobiłam źle? Jeśli się mylę to mnie poprawcie, ale chyba powinnam odrobinę zmniejszyć ciężary na redukcji a zwiększyć ilość powtórzeń? Trening który robiłam przed redukcją był dla mnie naprawdę wymagający, ale przez to że kalorii było więcej, nie odczuwałam tego w taki sposób. Czy są jakieś artykuły tu, jak zmienić trening, powiedzmy ten z okresu "masy" na podobny, ale w trakcie redukcji, żeby sobie nie zaszkodzić?

Mniej kcal, mniej pary na treningu. Glodny brzuch, za duze obciazenie treningowe i cialo kaput. Jakosc jedzenia, styl zycia i regeneracja rowniez beda mialy wplyw to jak i czy w ogole trenujesz.


Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 15/04/2018 20:00:44

Moje chroniczne zmęczenie i osłabienie nie były spowodowane niedoborami. Wszystkie wyniki poza jednym mam w normie. Okazało się że rozwijała się u mnie niedoczynność tarczycy i stąd zero energii... :( Trochę się załamałam, bo zanim wyreguluje wszystkie hormony trochę to potrwa, a to i tak nie gwarantuje powrotu do poprzedniej kondycji. Czy ma ktoś to samo i po hormonach jest pełen energii i chęci do życia?

Mój Młody ma niedoczynnosc tarczycy - jest na euthyroxie i ma 2 treningi dziennie plus mecze w 2ch ligach. Przed diagnoza tez latał na treningi ale przed i po się pokładał i podsypial - teraz już nie. Dasz rade!

Jak przeczytałam, że nie budujesz masy mięśniowej pomimo treningu to właśnie pomyślałam "może ma hashimoto". Niedawno kilkukrotnie spotkałam się właśnie z informacją, że osoby z hashimoto mają problem nie tylko ze spalaniem tkanki tłuszczowej, ale też budowaniem mięśniowej. Na "chłopski rozum" wynikało by to z tego samego- wszelkie przemiany w naszych komórkach zachodzą wolniej. Pewnie wynika to też ze stanu zapalnego powodowanego reakcją autoimmunologiczną, ale też z niskiego poziomu T4 i T3 we krwi. Mi Euthyrox pomaga, mam po nim więcej energii, ale na początek dostaniesz pewnie dawkę 25, a ja obecnie jestem na 100 . Ale generalnie po rozpoczęciu leczenia czułam się coraz lepiej. Teraz staram się porządniej zająć też dietą i stylem życia, bardziej sobą "zaopiekować" i jest chyba coraz lepiej.

Zabawne jest to że przed diagnoza miałam w planach również psychologa i dermatologa - coraz bardziej depresyjny nastrój, skóra schodzaca z twarzy platami i paznokcie które w ogóle nie rosły od długiego czasu. A to wszystko zawarlo się w jednym problemie. Mam teraz co prawda większą motywację by zadbać o dietę i styl życia ale to jakoś mnie nie pociesza. Dziś po treningu mam okropne zawroty głowy. A poza tym wyniki wzorowe, więc nawet moja redukcja nie była szkodliwa w żaden sposób.
Mam nadzieje ze leczenie pozwoli mi wrócić do normalnego życia. Z tego co czytam w różnych miejscach to na niektórych działa, na niektórych nie.

Mam niedoczynnosc tarczycy, nie hashi i nie ma to w ogole wplywu na samopoczucie czy jestem ma lekach czy nie. Nic to nie zmienilo. Poziom energii rakietowy, samopoczucie tez. To ze mnie ludzie wnerwiaja to norma haha i nie wynika z tarczycy :) Wiecznie mi cieplo, okres jak w zegarku, dobra wrazliwosc insulinowa, zero problemow z cera - jestem dziwolagiem. ALE....przywiazuje ogromna wage do stylu zycia, jedzenia, treningow nie dlatego, ze musze ale dlatego, ze chce. Tu nie ma czegos takiego jak motywacja do zdrowego jedzenia czy treningow - to sa normalne czesci skladowe mojego zycia, jak oddychanie. Rozumiem gorsze samopoczucie przy tarczycy, ale czasem trzeba zaczac od glowy. Aha i przestalam sie wiecznie odchudzac i dazyc do idealu.


Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 06/05/2018 12:12:33

Źle mnie zrozumiałas. Ja dbalam o siebie wcześniej o wiele bardziej niż jak zaczęłam być chora. Zdrowa dieta, liczenie makro, konkretne treningi i bardzo mało smieciowego żarcia itd. Potem coś pękło, zaczęła wchodzić jakas depresja, osłabienie, na niczym mi nie zależalo itd. Teraz chce dbać o siebie jeszcze dodatkowo, czyli zgłębić wiedzę na temat schorzenia, włączyć suplementacje jeśli to konieczne, wyjąć z diety żywność która teoretycznie jest zdrowa ale osobom z hashi czy niedoczynnościa szkodzi itd. Sporo czytania przede mną. Jestem z tych, którzy nie wierzą bezkrytycznie w słowa lekarzy że hormony wystarcza. Wychodzę z założenia że jeśli coś w moim organizmie szwankuje to trzeba zająć się przyczyną a nie tylko rozleniwiac tarczyce syntetycznym hormonem... Przykre jest to że moje problemy zaczęły się po tym jak zaczęłam nowa prace. Dobrze płatna ale narazajaca mnie na takie ilości stresu że czasem płacze z bezsilności. I widzę tu mała korelacje że ten stres przyspieszył to co powolutku gdzieś się tam rozwijało


Zmieniony przez - joan941 w dniu 2018-05-06 14:00:26

Kiedys bardzo wierzylam w holistyczne leczenie tarczycy, gore supli, jakies tam dziwne zawile diety wykluczajace, ktore nic nie dawaly oprocz lasowania mozgu...pt psianki czyli baklazan, pomidor, ziemniak jako szkodliwe elementy diety. To sa farmazony i szalenstwem jest tak zero jedynkowe podejscie. Jedyna zasadna eliminacja produktow ma miejsce kiedy jest autentycznie reakcja organizmu a nie wymysly pseudo specow wierzacych, ze wszystko wyciagniesz dieta. Np. grupy tarczycowe na fb to sa bandy hipochondrykow dla mnie. Czy wspomagac sie normalnym, nieprzetworzonym jedzeniem? Oczywiscie! Czy bac sie brokula/ ziemniaka czy niemoczonych orzechow? No nie. Czy suplementacja selenem, omega 3 , magnezem, cynkiem, wit b, wit c, ashwaganda itd itd wyciagnie Ci tarczyce? Nie widzialam osobiscie takiego przypadku. Tarczyca nie rozlenieniwia sie od lekow bo juz wczesniej produkowala malo hormonu. Po prostu nie wkrecaj sie w tzw holistyczne podejscie. Zajmij sie stresorami w zyciu. Bo ten trop masz dobry.


Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 06/05/2018 17:41:46