Stewia jest rośliną, która posiada szereg ciekawych właściwości. Powszechnie znana jest głównie z tego, że zawiera substancje, które nadają produktom spożywczym słodki smak, ale warto wiedzieć, że związki te kryją w sobie kilka innych walorów. W efekcie stewia może nie tylko w sposób bezkaloryczny poprawiać walory smakowe napojów i potraw, ale dodatkowo także - pozytywnie wpływać na funkcjonowanie naszego organizmu!
Słodzików jest wiele, stewia - tylko jedna
Na naszym rynku dostępnych jest wiele niskokalorycznych zamienników cukru stołowego. Większość z nich jednak postrzegana jest z pewną nieufnością, co wynika z przedstawiania ich często w złym świetle w rozmaitych opracowaniach para-naukowych. Znakomitym przykładem jest tutaj aspartam, który pomimo tego, iż w badaniach okazywał się być bezpieczny, ciągle postrzegany jest przez niektóre osoby jako “szkodliwa chemia” czy też wręcz “trucizna”, której trzeba unikać. Faktycznie przyznać trzeba, że cokolwiek by nie mówić, to większość niskokalorycznych substancji słodzących to produkty chemicznej syntezy, a nie związki wyekstrahowane “z natury”. I tutaj pewnym przełomem jest stewia, a dokładnie pozyskiwane z niej naturalne substancje - stewiozydy.
Nie taka znowu “nowa”
Chociaż w Polsce stewia ciągle postrzegana jest jako “nowość”, to historia jej stosowania jest bardzo długa. Już stosunkowo dawno, bo około 1500 lat temu zauważono, że liście tej rośliny posiadają przyjemny, zdecydowanie słodki smak. Zastosowanie w przemyśle spożywczym stewia znalazła cztery dekady temu, przy czym na obszarze Unii Europejskiej używana jest ledwie kilka lat! Warto więc mieć na uwadze fakt, że pod naszą szerokością geograficzną jeszcze dekadę temu o walorach stewii mało kto słyszał. Nie oznacza to, że nie ma ona długiej tradycji stosowania, czy też - że jej wpływ na organizm nie został dostatecznie zweryfikowany. Jest wręcz odwrotnie. Stewiozydy były wielokrotnie badane i co ciekawe okazało się, że są nie tylko bezpieczne ale i - pożyteczne!
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4451/stewia-raz-jeszcze---