Historia dość długa, długo się za mną ciągnie. W sierpniu miałem "wypadek" na skuterze z kolegą, niby nic, kilka obtarć i tak dalej.
Jednak po powrocie do domu poczułem ból w okolicach pachwiny, zauważyłem też bordową szramę w tamtych okolicach po jakimś czasie, jakiś centymetr na długość. Miejsce też wydaje mi się bardziej użylone(?) Normalnie nie czuję jakiegoś bólu nawet gdy nacisnę, jednak wiem, że coś jest inaczej. Natomiast konkretny ból sprawia mi konkretny ruch, od sierpnia niewiele się zmieniło. Cóż czynić?