Moje posiłki wypadają następująco:
8, 10:30, 14, 18, 21:30(potreningowy shejk), 22:10, 22:40
Jak zatem pogodzić to ze snem, bo ostatni posiłek jadam o 22:40 +/- jest to twaróg z oliwą i kładzenie się zaraz po jego zjedzeniu nie jest najlepszą opcją, więc odczekuje z 30-40 minut. I śpię po niecałe 8h, zazwyczaj 7, bo zanim zasnę..
Jak to pogodzić? Jakieś sugestie, rady?