DZIEŃ PIERWSZY SHOTGUN 1
A0) DEADLIFT 8x4-6 120sekund przerwy pomiędzy seriami
B1) PULL-UP 8x4-6 100s
B2) STANDING MILITARY PRESS 8x4-6 100s
DZIEŃ DRUGI TROUBLESHOOTING 1
A1) ROZPIĘTKI SKOS 5x8 100s
A2) DIPS 4x12 100s
B1) WYPROSTY KOLAN 5x12 60s
B2) UGINANIA LEŻĄC 4x10 60s
C1) ZOTTMAN CURL 5x8 100s
C2) FRANCUSKIE HANTLĄ LEŻĄC 5x8 100s
DWA DNI PRZERWY
DZIEŃ PIĄTY SHOTGUN 2
PRZYSIAD 8x4-6 120s
BENCH PRESS 8x2-6 120s
WIOSŁOWANIE SZTANGA 6x4-6 120s
DZIEŃ SZÓSTY TROUBLESHOOTING 2
A1) UNOSZENIE HANTLI NA BOKI 5x8 60s
A2) UNOSZENIE KRĄŻKA PRZÓD 4x6 60s
B1) UGINANIE RAMION WYCIĄG 4x8 60s
B2) PROSTOWANIE RAMION 4x8 60s
ZNÓW DWA DNI PRZERWY
A1 i A2 przykładowo oznaczają że wykonywałbym te ćwiczenia naprzemiennie. Dzień pierwszy zachowany prawie w oryginale, jedynie przesunąłem martwy ciąg jako pierwsze ćwiczenie a nie ostatnie z uwagi iż jest najcięższe wg. mnie, poza tym gdzieś kiedyś czytałem że po drążku martwy ciąg nie jest najlepszym rozwiązaniem z uwagi na rozciągnięte plecy po drążku, nie wiem czy to mit, czy prawda, wolę dmuchać na zimne ;) Dzień drugi to już totalna samowolka, dzie piąty bez zmian, dzień szósty również dużo się różni od oryginału. Oczywiście w każdy gdzień troubleshooting po treningu będę robił brzuch i łydki.
Czekam na porady, pozdro ;)