Zależy mi na jak najmniejszej retencji wody. Znajomy sugeruje mi susta + meta + boldenon, i nie dociera do niego, że nie chcę spuchnąć poprzez retencję. Chcę wrócić przynajmniej do formy sprzed kontuzji, której doznałem w marcu ubiegłego roku (naderwane więzadła krzyżowe lewego kolana).
Chciałbym również zaznaczyć, że chcę możliwie najrzadziej się kuć, więc proszę o tym pamiętać dając rady.
Codziennie robię aeroby, staram się biegać, o ile kolano na to pozwala. Od około tygodnia jem zdrowo i często, ograniczyłem ilość węglowodanów, z menu całkowicie wyrzuciłem śmieciowe jedzenie, więc dieta jest na dobrej drodze, by dopiąć ją na ostatni guzik.
Poza tym moje ciało bardzo dziwnie reaguje na ćwiczenia. Po niecałym roku wracając na siłownię zauważalne efekty (wizualne) widzę już po 4 treningach. Znaczna poprawa wyglądu i wielkości klatki, ramion i pleców. Jestem bardzo podatny na działanie kreatyny, a tym bardziej środków dopingujących.
Nie kłóć się z mądrym, nie dyskutuj z idiotą.